Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno, 9 punktów): Zabrakło mi tylko ostatniego biegu, gdzie przytrafił mi się defekt. Straciłem mój najlepszy silnik. Taki jest już jednak żużel i nie mogę się tym załamywać.
[ad=rectangle]
Piotr Paluch (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów): Było całkiem dobrze. Naszym najlepszym zawodnikiem był Rafał Karczmarz, który walczył na dystansie. Adrian Cyfer mógł też zdobyć więcej "oczek", gdyby nie problemy z silnikami. Ogólnie zawody jednak bardzo interesujące i było dużo mijanek.
Patryk Malitowski (Hawi Racing Team Opole, 10 punktów): Była duża męczarnia i kompletnie nie jestem zadowolony. Nie wygrałem żadnego wyścigu. Zdecydowanie brakowało mi szybkości w motocyklach. Próbowałem dwóch różnych, ale żaden się nie spisywał, tak jakbym sobie tego życzył. Moim mankamentem w tym roku jest także brak startów i staram się łapać wszystko, co mogę. Ostatni raz w Lesznie startowałem na początku ubiegłego sezonu i z początku ciężko było z resztą zawodników rywalizować. Taka jest już specyfika tego toru, na którym - jeśli jesteś wolny - to mijają cię z każdej strony. Jak już jednak raz prowadziłem, to pękła mi opona i dojechałem ostatecznie trzeci.
Daniel Kaczmarek (Fogo Unia Leszno, 12 punktów): Szkoda nieudanego początku zawodów. Najważniejsze jednak, że w drugiej części zawodów już trafiłem z ustawieniami, a Unia zwyciężyła. Dla mnie liczy się szczególnie sam kontakt z motocyklem. Choć jeździłem teraz nieco poobijany po ostatnim upadku, to będę miał trzy dni przerwy i myślę, że w tej sytuacji to mi dobrze zrobi.