Władysław Komarnicki: Z Falubazem nie jest normalnie. To było nieetyczne

- To smutny dzień zarówno dla Stali jak i Falubazu, bo brak bonusa oznacza prawdopodobnie koniec szans na play-off dla obu ekip - mówi po niedzielnych derbach Władysław Komarnicki.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

Niedzielne derby zakończyły się wynikiem 48:42, co oznacza, że żadna z ekip nie zdobyła punktu bonusowego. To praktycznie przekreśla szanse mistrzów Polski na play-off, a w przypadku Falubazu mocno komplikuje sytuację. - Wszystko rzeczywiście wskazuje na to, że Lubuskie wypada dziś z gry o play-off.  Musimy pamiętać o wyniku, który padł dziś w Tarnowie. Sparta zdobyła tam bonus, a to oznacza, że do play-off raczej nie wchodzi ani Stal, ani Falubaz. Zielonogórzanie jakieś szanse jeszcze mają, ale musieliby wygrać za trzy w Lesznie, ale moim zdaniem to raczej niemożliwe. Unia zwyciężyła u nich w wielkim stylu. To wszystko sprawia, że mamy dziś smutny dzień dla całej Ziemi Lubuskiej - komentuje niedzielne derby w Gorzowie Władysław Komarnicki.

Derby w Gorzowie były wielkim widowiskiem. Pod względem sportowym zawody dostarczyły wielu emocji. Nerwowo było również poza torem. Po pierwszym wyścigu goście złożyli protest dotyczący motocykla Linusa Sundstroema. Komarnicki nie ma wątpliwości, że było to działanie świadome i krytykuje za nie zielonogórzan. - Zrobili to, bo czekali za Wardem. Jest mi przykro. To potwierdza, że tam gdzie jest Falubaz, nie jest normalnie. Sprawdzenie gaźnika zawodnika Stali było nieetyczne i nieeleganckie - uważa Komarnicki.

Były prezes gorzowskiego klubu liczył, że mistrzowie Polski nie tylko wygrają derby, ale zdobędą także punkt bonusowy. Tak się jednak nie stało. -  Ten mecz zawalił kompletnie kapitan drużyny Krzysztof Kasprzak. Jechał bardzo słabo i nie został nawet wystawiony do biegów nominowanych. To oznacza, że nie tylko się nie pozbierał, ale w dodatku się cofnął. Świadczy o tym wczorajszy występ w Grand Prix i dzisiejsze spotkanie w Gorzowie - podkreśla Komarnicki.

Kolejny słaby występ Krzysztofa Kasprzaka rodzi szereg pytań o przyszłość tego zawodnika w Gorzowie. Komarnicki uważa, że zarząd czeka trudna decyzja. - To twardy orzech do zgryzienia. Zarząd musi usiąść i długo rozmawiać z Kasprzakiem. Najpierw trzeba ustalić dokładnie przyczyny tego, co się dzieje. Jeśli nie uda się tego zrobić, to jego trzymanie w zespole będzie ryzykiem. Z reguły kontraktuje się przecież zawodników, którzy mają wizje i perspektywy. Czy taką ma Kasprzak? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Wspierałem go przez 90 proc. sezonu. Rozmawiałem z nim naprawdę wiele razy. To, co się dzieje, jest dla mnie niezrozumiałe. Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć jego dzisiejszego występu - dodaje na zakończenie Komarnicki.

Skrót meczu Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy zgadzasz się z Władysławem Komarnickim, że zielonogórzanie zachowali się nieetycznie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×