Damian Gapiński: Kop! Prowokuj! Nie uciekaj!
Komisja Orzekająca Speedway Ekstraligi podjęła decyzję w sprawie Nickiego Pedersena i Jacka Gajewskiego w związku z wydarzeniami podczas meczu KS Toruń - Fogo Unia Leszno.
Tak samo Nicki Pedersen i Jacek Gajewski nie odczują kary finansowej, jaka została na nich nałożona. Nie ma miary, która dałaby nam jasną odpowiedź, na ile występek Unibaksu bardziej negatywnie wpłynął na wizerunek ligi, a na ile akcja na linii Pedersen - Gajewski. Prawda jest jednak taka, że w obu przypadkach media dotąd nie interesujące się żużlem, właśnie te wydarzenia eksponowały jako jedne z najważniejszych tego dnia.
Wniosek z kar jakie dostali Pedersen i Gajewski jest prosty. O wiele bardziej opłaca się kopać i prowokować przeciwnika (a później zbesztać władze Speedway Ekstraligi), niż uciekać z parkingu. W tym drugim przypadku możesz dostać bowiem tylko po łapach (jak PGE Marma za ucieczkę z Leszna), albo do zapłacenia grubo ponad bańkę (jak Unibax za ucieczkę z Zielonej Góry). Regulamin Sportu Żużlowego dla wielu osób stał się niezrozumiały (także dla sędziów, którzy zamiast artykułu za czerwoną kartkę do protokołu wpisują ten mówiący o drugiej żółtej kartce - konsekwencje te same, ale jednak to pomyłka). Jeszcze bardziej niezrozumiałe są kryteria według których Komisja Orzekająca Ligi nakłada kary. A już algorytm na podstawie którego "wyliczono", że KS Toruń za rzucanie przez kibiców przedmiotów do parku maszyn zapłaci 8 tysięcy zł, a Fogo Unia Leszno za wniesienie przez kibiców rac - 9 tysięcy złotych, na wieki pozostanie nieodgadnioną tajemnicą.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>