Nastolatek od dłuższego czasu odnosi bardzo dobre wyniki, startując w różnych turniejach indywidualnych w Anglii. W polskiej lidze będziemy mogli zobaczyć go jednak dopiero w przyszłym sezonie, dlatego już teraz postanowił wykorzystać przerwę wakacyjną na treningi w ojczyźnie.
[ad=rectangle]
- Jak na razie pobyt w Polsce przebiega pozytywnie, od rana do wieczora tylko żużel. Pracujemy nad sprzętem, aby go udoskonalić i dopasować pod polskie tory, co nie jest łatwe. Staramy się jak najwięcej trenować. Skorzystaliśmy z gościnności klubu Unia Tarnów, gdzie odbyliśmy kilka treningów, za co dziękujemy. Gościliśmy również w Opolu, za co podziękowania również należą się trenerowi Panu Piotrowi Żyto. Mamy jeszcze w planach odwiedzić kilka torów w Polsce, aby doskonalić swoją jazdę. Do Anglii wracamy za mniej więcej dwa tygodnie - powiedział ojciec zawodnika, Sebastian Borczuch.
Niewiadomą jak na razie pozostaje kwestia przynależności klubowej młodzieżowca pochodzącego z Tarnowa. Opiekun żużlowca przyznaje, że pojawia się zainteresowanie ze strony klubów. - Oczywiście jest kila klubów, które zapytują, czy Eryk chciałby przystąpić do egzaminu na certyfikat w ich barwach. Z Tarnowa również pojawiło się zainteresowanie, przez co dostajemy zaproszenia na treningi. Jest jednak jeszcze trochę za wcześnie na jakieś wiążące decyzje. Na razie skupiamy się na jak najlepszym poznaniu i dopasowaniu się do polskich torów, a nie jest to łatwe, biorąc choćby nawet pod uwagę, iż niejedne krótkie tory w Polsce są dwa razy dłuższe od tych w Anglii - dodał Borczuch senior.
Mimo, że chętnych na zakontraktowanie 15-latka jest przynajmniej kilku, sprawy kontraktu nie są dla niego najważniejsze. - Wiele czynników musi wypalić, abyśmy mogli być pewni na 100%, gdzie Eryk podpisze kontrakt. Skupiamy się teraz na treningach, udziału w jak największej ilości zawodów oraz podpatrywaniu najlepszych, aby stać się lepszym zawodnikiem - zakończył Sebastian Borczuch.
Krystian dla Czytaj całość