Mecz na torze w Motali rozpoczął się z blisko godzinnym opóźnieniem. Spowodowane to było niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, które wpłynęły na stan nawierzchni. Po pracach kosmetycznych owal doprowadzono do stanu używalności i zawody mogły się rozpocząć.
[ad=rectangle]
Dobrze w spotkanie wszedł Adrian Miedziński, który zaczął od zwycięstwa. Niestety w drugim swoim starcie Polak przeszarżował. W 6. biegu dnia na drugim łuku podczas pierwszego okrążenia podejmując próbę wyprzedzenia prowadzącego Linusa Ekloefa obróciło go. W upadającego reprezentanta Polski wpadł Kenni Larsen, który przeleciał przez kierownicę i uderzył o tor.
"Miedziak" po kilku chwilach o własnych siłach podniósł się z toru i wrócił do parku maszyn. Niestety gorzej sytuacja wyglądała z Duńczykiem. Na owal wyjechał ambulans, z którego wyciągnięto nosze. Larsen trafił do karetki, która zabrała go do parkingu.
Reprezentujący w Polsce PGE Stal Rzeszów zawodnik nie był zdolny do dalszej jazdy, ale był przytomny i wyglądało na to, że jest w stanie ruszać wszystkimi kończynami. Obserwując jego upadek można wysnuć wniosek, że najbardziej ucierpiał prawy bark bądź obojczyk. Stan zdrowia Larsena będzie jednak znany po kompleksowych badaniach.