Rosjanin nie ukrywa, że nie jest to wynik na który liczył. - Nie jest na pewno tak, jak myślałem. Spodziewałem się trochę lepszych wyników. Spodziewałem się czegoś innego, a wyszło, jak wyszło - taki jest żużel. Na pewno jednak będę robił wszystko, by utrzymać się w pierwszej piątce - powiedział "Tiomka" w rozmowie z serwisem speedwayeuro.com.
[ad=rectangle]
Na zakończenie zmagań w mistrzostwach Europy, rozegrany zostanie turniej w Ostrowie Wielkopolskim. - Muszę zdobyć jakieś 11-12 punktów w Ostrowie i trzeba też liczyć, żeby albo Martin Vaculik, albo starszy brat pojechał słabiej, to wtedy na pewno mógłbym wyprzedzić któregoś z nich - mówi Artiom Łaguta.
Zadanie to nie będzie jednak należeć do łatwych, zwłaszcza, że 25-latek nie jeździł często na tym owalu. - Rzadko raczej tam jeździłem. Może jakieś dwa trzy razy, ale miałem okazję tam pojeździć trochę nawet w tym roku, bo byłem tam na treningach w marcu czy kwietniu, więc nie powinno być źle. Najważniejsze, żeby znaleźć dobre przełożenie już od początku, to potem już będzie wszystko dobrze - przyznał młodszy z braci.
Przypomnijmy, że przed ostatnim finałem w klasyfikacji generalnej prowadzi obrońca tytułu - Emil Sajfutdinow, który o 9 punktów wyprzedza drugiego Nicki Pedersen i o 14 trzeciego Antonio Lindbaeck.
Źródło: speedwayeuro.com
Artiom Łaguta wygrał Challenge Indywidualnych Mistrzostw Europy w Toruniu, więc nie został włączony z nominacji http://www.sportow Czytaj całość
Teraz ta kase szarpie leon.
Sprzedal sie za 100.000 teraz jest pol banki w plecy.
Oby juz nie jechal z jaskola na piersi.