Gorzowianie początkowo planowali, że sobotnie Grand Prix Polski zakończy się efektownym pokazem fajerwerków. Ostatecznie tak się jednak nie stanie. - Uznaliśmy, że po tym, co wydarzyło się w minioną niedzielę, to byłoby nie na miejscu. W związku z tym postanowiliśmy z tego zrezygnować - informuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.
[ad=rectangle]
Decyzja gorzowian podyktowana jest fatalną kontuzją, której nabawił się Darcy Ward podczas ostatniego spotkania ligowego w Zielonej Górze. Australijczyk otrzymuje wsparcie od całego środowiska żużlowego. Otuchy chcą mu dodać także organizatorzy Grand Prix Polski. - Darcy na to zasłużył. W Gorzowie jest bardzo wielu kibiców, którzy go doceniają. Poza tym, to żużlowiec, który swoją widowiskową jazdą zrobił bardzo wiele dla cyklu Grand Prix. Właśnie z tego powodu postanowiliśmy przygotować dla niego specjalną oprawę, która będzie widoczna dziś na całym stadionie. Chcemy w ten sposób mu podziękować i dodać otuchy - tłumaczy prezes MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów.
Na koniec warto przypomnieć, że sobotnie Grand Prix Polski rozpocznie się o godzinie 19:00. Relację na żywo będzie można śledzić na łamach portalu SportoweFakty.pl.