Forma żużlowców KS Toruń przed meczem z leszczyńską Unią raczej nie napawa optymizmem. Drużyna Jacka Gajewskiego od kilku kolejek ma problem z wygrywaniem, nawet na własnym torze. W niedzielę chce przełamać złą passę. Na pewno będą chcieli pomóc jej w tym kibice. Istnieje duża szansa, że Motoarena wypełni się po brzegi. - Sprzedaż idzie naprawdę bardzo dobrze. Spodziewamy się minimum 15 tysięcy osób, ale równie dobrze stadion może wypełnić się po brzegi. W ofercie mamy bilety na to jedno spotkanie, ale także wejściówki, które zapewniają wstęp na dwa spotkania - niezależnie od tego czy pojedziemy później o złoto czy brąz - mówi w rozmowie z naszym serwisem menedżer i jednocześnie wiceprezes toruńskiego klubu.
Frekwencja na poziomie 15 tysięcy nie będzie rekordowa, bo więcej osób obejrzało spotkanie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, ale to i tak oznacza zdecydowanie największe wpływy do klubowej kasy. - Należy pamiętać o tym, że w Toruniu karnety obowiązywały tylko na rundę zasadniczą. Ich posiadacze muszą teraz nabywać bilety, aczkolwiek mają prawo pierwokupu swoich miejsc - wyjaśnia Gajewski.
Torunianie sprzedali już około 10 tysięcy biletów. Nikt w klubie nie ma jednak wątpliwości, że sprzedaż wkracza w decydującą fazę i teraz bilety będą znikać w znacznie szybszym tempie. Wejściówki można nabywać w dwóch punktach - na stadionie i w jednej z toruńskich galerii handlowych na klubowym stoisku. - Cieszymy się bardzo, bo wpływy będą prawdopodobnie największe. Cena wejściówek jest wyższa i poza tym kupują je także osoby, które wcześniej wchodziły na karnety. Prawdopodobnie pobijemy rekord - dodaje na zakończenie Gajewski.
......może ktoś wpadnie popilnować mi dziecko ?? czasami jest grzeczne :)))