KS Toruń zmieni ustawienie par. Treningi na Motoarenie

KS Toruń jedzie do Leszna bronić ośmiopunktowej zaliczki z Motoareny. Anioły do rewanżowego spotkania półfinałowego będą przygotowywać się na swoim obiekcie.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

Torunianie pokonali w minioną niedzielę Fogo Unię Leszno 49:41 i przed rewanżem nie stoją na straconej pozycji. Już teraz wiadomo, że do spotkania w Lesznie drużyna Jacka Gajewskiego będzie przygotowywać się na Motoarenie. - Raczej będziemy trenować u siebie. Zawodnicy naszego zespołu są rozchwytywani. Tak samo będzie w tym tygodniu. Znowu będzie problem ze zgromadzeniem całej drużyny. Treningi będą odbywać się od środy do piątku. W weekend odbędzie się Grand Prix, więc Doyle i Holder będą wyłączeni. Zawody są organizowane także w Szwecji i Rosji, więc drużyna jest w rozjazdach. Może być problem, żeby każdy pojawił się w Toruniu. Najważniejsze, że pewne rzeczy udało się zrobić przed meczem na naszym torze. Wyjazd to inna historia - mówi w rozmowie z naszym serwisem menedżer toruńskiego klubu.

Zespół z Torunia zaskoczył w niedzielę przygotowaniem toru na Motoarenie. W Lesznie karty będzie rozdawać Fogo Unia, ale Jacek Gajewski nie spodziewa się niespodzianek w przygotowaniu leszczyńskiej nawierzchni. - Spodziewam się regulaminowego toru. Oni raczej robią go podobnie przez cały sezon. Osiągają dobre wyniki, więc trudno oczekiwać, że teraz na koniec coś zmienią. Na pewno nie będzie takich warunków jak w Toruniu, ale jestem przekonany, że obie drużyny będą mogły się dobrze pościgać - wyjaśnia Gajewski.

Po meczu w Toruniu zastrzeżenia do przygotowania toru na Motoarenie miał Duńczyk Nicki Pedersen. - Nie wiem, co miał do końca na myśli. Trudno mi to zrozumieć. Każdy preparuje tor, bo preparowanie to nic innego jak jego przygotowywanie. Wszystko było zgodnie z regulaminem. Nie mam pojęcia, dlaczego ktoś twierdzi, że próbowaliśmy oszukać. Tak samo nie widzę powodów, by czepiać się o jakość widowiska. Było naprawdę sporo wyścigów, w których nie brakowało walki na torze - podkreśla Gajewski.

W Lesznie torunianie nie będą mogli skorzystać z Kacpra Gomólskiego. Ten zawodnik otrzymał czerwoną kartkę za atak na Piotra Pawlickiego. Wszystko wskazuje zatem na to, że KS Toruń będzie musiał zmienić ustawienie par przed rewanżem. - Zmiany w tej kwestii pewnie będą, bo w składzie pojawi się nowy junior. Wszystko powoli analizuję i wybiorę najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia bronienia przewagi w Lesznie. O wszystkim poinformuję jutro w momencie wysyłania awizowanych składów. Pomysł i plan jest, ale z konkretami poczekajmy do środy - dodaje na zakończenie Gajewski.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy KS Toruń zdoła obronić przewagę z Motoareny i awansuje do finału PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×