Rzeszowski eksperyment wypalił. PGE Stal nie potrzebuje większych zmian?

PGE Stal Rzeszów jest na najlepszej drodze do utrzymania w PGE Ekstralidze. Zespół budowany na "ostatnią chwilę" spełnił oczekiwania. Czy w kontekście przyszłego roku potrzeba w nim poważnych zmian?

Rzeszowianie wprawdzie muszą jeszcze wygrać mecze barażowe, ale będą w nich zdecydowanym faworytem. Wszystko wskazuje na to, że drużyna, którą prowadzi Janusz Ślączka, utrzyma się w PGE Ekstralidze. To bez wątpienia sukces zespołu, który był przecież budowany na "ostatnią chwilę". Jak się jednak okazuje, eksperymentalny skład "wypalił". - Nie rozpatruję tego wyniku w kategoriach sukcesu, ale nie jest to też w żadnym wypadku porażka. Musimy pamiętać, że beniaminek ma trudniej od innych ekip. Utrzymanie się oceniam jako wykonanie zadania. To pewna prawidłowość po awansie do wyższej klasy rozgrywkowej - twierdzi Marta Półtorak.

Była prezes rzeszowskiego klubu miała przed startem rozgrywek obawy co do postawy zespołu. Jego skład oceniała jako eksperymentalny. - Wiele się udało, ale nie mam wątpliwości, że w Rzeszowie zmiany w kontekście kolejnego sezonu są potrzebne. Nie sądzę jednak, że trzeba wielu ruchów kadrowych. Greg Hancock to zawodnik, który jest jak wino. Z każdym kolejnym rokiem jedzie coraz lepiej. Pozostali zawodnicy też zaskoczyli, niektórzy naprawdę bardzo in plus - wyjaśnia Półtorak. - W mojej ocenie konieczne jest wzmocnienie drugiej linii. Najlepiej, żeby to był krajowy zawodnik. To może być kluczem do walki o coś więcej w kolejnych rozgrywkach. Pożądanych byłoby może nieco więcej zmian, ale ta jedna to pewne minimum - dodaje Półtorak.

Rzeszowianie będą musieli również zabiegać o usługi Krystiana Rempały. Junior PGE Stali zrobił w tym roku olbrzymi postęp. Jego usługami mogą być w związku z tym zainteresowane inne ekipy, zwłaszcza Unia Tarnów. - Trudno się dziwić, że Krystian ma sentyment do Tarnowa. Tam się przecież wychował, zna również doskonale miejscowy tor, w drużynie z tego miasta jeździła jego rodzina. To są aspekty, z którymi trudno dyskutować. Jego przyszłość to ciekawa kwestia i najpewniej zadecydują warunki kontraktu - twierdzi Marta Półtorak.

Komentarze (23)
avatar
AdamGw
12.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy Rzeszów nie potrzebuje większych zmian?
Teoretycznie nie, ale jak wszyscy widzieli z takim składem można zająć max 6-7 miejsce. W Gorzowie skład mistrzowski nie został zmieniony i jak się s
Czytaj całość
avatar
RECON_1
12.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli potencjalnie Walasek do Rzeszy za rok, krajowy senior by sie im bardzo przydal zakaldajac ze nie ebdzie problemow z budzetem i utrzymaja obecny sklad. 
avatar
sympatyk żu-żla
11.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rzeszów jak po wyżej pisze był montowany na szybkiego i z tych zawodników co zostali na rynku ,Wielkich ruchów już nie było, nie którzy zawodnicy przeszli samych siebie jechali bardzo dobrze, O Czytaj całość
avatar
k44
11.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kibice chętnie oglądaliby wychowanków, ale na ten moment tylko Lampart gwarantuje jakieś punkty i to u siebie. gdyby było 11-12 drużyn w Elidze spokojnie mógłby jechać Baran/Trojan, rzeszowski Czytaj całość
avatar
Rutek07
11.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W tym sporcie nie ma pewniaków ...mamy przykład KK gdzie Gorzów zawalił całą ligę a np. Wrocław trafił z zawodnikami ...
A pająk i dziadek uratowali wam EE ale czy za rok wystarczy wam kasy na
Czytaj całość