W dwumeczu ostrowianie okazali się lepsi od ŻKS ROW-u Rybnik i to oni pojadą w finale Nice PLŻ. Niedzielne spotkanie w Rybniku dostarczyło wielu emocji. Gospodarze wygrali (49:41), ale nie byli w stanie odrobić starty z pierwszego meczu. - To było trudne spotkanie. Po czterech biegach mieliśmy remis 12:12. Mogliśmy jednak prowadzić, bo w biegu juniorskim była szansa na podwójne zwycięstwo. Później był niepotrzebny upadek Holty, który prowadził po starcie. W dalszej części karta się odwróciła, ale to było jasne. Tor się zmieniał, gospodarze lali wodę, ale i tak nie spodziewałem się, że niektórzy nasi zawodnicy staną tak jak Michelsen. Jechał bardzo ładnie, a później zaczął przywozić zera. W odpowiednim momencie odpalił jednak Holta, mimo że źle się czuł po upadku. Dwa decydujące biegi pojechał kapitalnie. Wtedy było już po zawodach. Bardzo się cieszymy - podsumował spotkanie w Rybniku trener Marek Cieślak.
Rywalem ostrowian w finale Nice PLŻ będzie Lokomotiv Daugavpils. Pierwsze spotkanie powinno odbyć się w niedzielę w Ostrowie. Jest to jednak niemożliwe, bo dzień wcześniej na torze Stadionu Miejskiego odbędzie się finał SEC. Teoretycznie obie drużyny mogły walczyć najpierw na Łotwie, ale to ze względów logistycznych "nie uśmiecha się" ekipie Marka Cieślaka. - Będę prosił mądrych ludzi, żeby przesunęli finały o tydzień. W sobotę jest SEC w Ostrowie. Najpierw mecz na Łotwie? Ale przecież w mistrzostwach Europy mam dwóch zawodników. Jadą też żużlowcy Lokomotivu. Do tego dochodzi finał IMŚJ juniorów w Pardubicach. Jak mamy to wszystko pokonać? Czy żużel ma na tym polegać? Przecież pogoda nam sprzyja i można wszystko przesunąć. Niech to odbędzie się normalnie. Po co jechać z wywieszonymi językami na takim zmęczeniu. Na pewno będziemy o to wnioskować. Trudno jest jechać w sobotę zawody, a dzień później być w Daugavpils - wyjaśnił Cieślak.
Trener ostrowskiego klubu wierzy, że jego drużyna może okazać się lepsza w finale i wygrać rozgrywki Nice PLŻ. - Dlaczego nie. Daugavpils trochę męczy się z Bydgoszczą i to pokazuje, że nie są jakimiś mocarzami. Jesteśmy w stanie ich pokonać - podkreślił Cieślak.
W składzie ostrowian nie należy spodziewać się zmian. Na dłużej zagości w nim Scott Nicholls. - Z jego ostatniego biegu dziś nie należy wyciągać wniosków, bo stanął mu silnik i Gollob podstawił mu swój. Będziemy się teraz go trzymać. Zdobył dziś kilka ważnych punktów i nam pomógł. Tego nam było trzeba. Pojedzie dalej. Zresztą, od razu mu mówiłem, że nie bierzemy go na jeden mecz. Musiałem go przecież czymś zachęcić, bo już dawno u nas nie jeździł. Teraz wystartuje w finałach - zakończył Cieślak.
ŻKS ROW - Ostrovia: Fatalna kraksa w 5. wyścigu. Leżało trzech żużlowców!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
p.s. taki jesteś ciepły że ze wstydu nawet avatara nie masz hehe żeby cie palcami nie wytykali
Nie ma to jak internetowa "chuliganka" haha Naskrobać coś na kogoś a później zablokować.... ale tak to jest z januszami. (Użytkownik jareksz79 zablokował Cię. Nie możesz odpowiadać na jego komentarze.) Czytaj całość