Emil Sajfutdinow pojedzie w Częstochowie! Uraz barku niegroźny

Emil Sajfutdinow zapewnił, że pojedzie w niedzielę w finale w Częstochowie. Rosjanin zrezygnował z ostatnich dwóch wyścigów w Ostrowie, bowiem udał się do szpitala na badanie barku. Urazu nabawił się podczas celebracji mistrzowskiego tytułu.

Wielka radość, a za chwilę grymas bólu na twarzy. Emil Sajfutdinow po tym, jak zapewnił sobie tytuł mistrza Europy był podrzucany do góry po czternastym wyścigu. Świętowanie sukcesu o mały włos nie zakończyłoby się urazem. - Czasami tak się zdarza. To efekt kontuzji z przeszłości, że niekiedy ten bark się odzywa. Na szczęście wszystko jest w porządku. Jestem gotowy do startu w niedzielę. Na pewno pojadę - zapewnił Emil Sajfutdinow, który unikał pytań o bark.

Również menedżer żużlowca nie był skory do odpowiedzi na pytania o całą sytuacją związaną ze świętowaniem mistrzowskiego tytułu. - Najważniejsze jest ten happy end. To, co się stało wyrzuciliśmy już z pamięci. Ktoś tam stał w nieodpowiednim miejscu i tak się stało, jak się stało. Nie ma jednak tematu. Jedziemy dalej. Zostawimy to dla siebie, gdzie byliśmy po czternastym wyścigu. Najważniejsze, że jest w porządku i Emil mógł odebrać złoty medal - powiedział Tomasz Suskiewicz.

Promotorzy imprezy z firmy One Sport drżeli do końca, czy kibice zobaczą na podium mistrza Europy, Emila Sajfutdinowa. Na szczęście Rosjanin pojawił się podczas dekoracji i uśmiechnięty oraz wyraźnie wzruszony odśpiewał hymn Federacji Rosyjskiej i odebrał złoty medal oraz okazały puchar za zwycięstwo w SEC 2015.

Przypomnijmy, że Fogo Unię Leszno w niedzielę w Częstochowie czeka pierwszy mecz finałowy PGE Ekstraligi z Betard Spartą Wrocław.

Źródło artykułu: