Rafał Dobrucki: U Zmarzlika nie potrzeba wielkiej rewolucji

W sobotę Bartosz Zmarzlik wywalczył tytuł najlepszego młodzieżowca na świecie. 20-latek w przyszłym sezonie nie będzie starał się o powtórkę tego osiągnięcia. Junior skupi się na rywalizacji w GP.

Młodzieżowiec MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów złoty medal IMŚJ świętował w czeskich Pardubicach. W końcowej klasyfikacji Bartosz Zmarzlik zostawił za swoimi plecami kolejno Andersa Thomsena i Mikkela Michelsena. - Tylko kataklizm mógł odebrać Bartkowi złoto. Przeciwnicy jechali jednak bardzo dobrze. Michelsen czy Thomsen byli bardzo szybcy, ale Zmarzlik wygrał zupełnie zasłużenie. Przed pierwszym biegiem była niepewność, jak będzie się spisywał sprzęt. Później wszystko było pod kontrolą, w międzyczasie rywale tracili punkty, więc było raczej na spokojnie - skomentował w rozmowie z Radiem Zachód Rafał Dobrucki.

W sezonie 2016 20-latek będzie stałym uczestnikiem Grand Prix. Szkoleniowiec polskich młodzieżowców nie uważa, aby u Zmarzlika była potrzeba rewolucji w związku z rywalizacją w elitarnym cyklu. - Nie chcę powiedzieć, że Grand Prix to zawody jak każde inne, bo wiadomo, że to mistrzostwa świata i jeżdżą tam najlepsi. Nie można jednak z tego tytułu przewracać dotychczasowej pracy do góry nogami. To, co robi Bartek, cały team i rodzina jest jak najbardziej prawidłowo prowadzone i myślę, że wielkiej rewolucji nie potrzeba. To na pewno wyzwanie logistyczne, może przyda się trochę dodatkowego sprzętu i to wszystko - ocenił Dobrucki.

źródło: Radio Zachód

Źródło artykułu: