Grzegorz Zengota tonuje nastroje: Przed nami jeszcze 15 biegów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jednym z liderów Fogo Unii Leszno w pierwszym meczu finału PGE Ekstraligi był Grzegorz Zengota. "Zengi" dla Byków wywalczył 11 punktów i bonus, a jego zespół wygrał 49:41. Tym samym leszczynianie są w komfortowej sytuacji przed rewanżem.

Zespół z województwa wielkopolskiego był faworytem dwumeczu o złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Swoją siłę Byki potwierdziły już na torze w Częstochowie, gdzie zwyciężyły z Betard Spartą Wrocław. Wydaje się, że na swoim terenie przypieczętują wywalczenie mistrzostwa kraju. Grzegorz Zengota, czołowa postać Fogo Unii Leszno, daleki jest jednak od przesądzaniu wyniku finału PGE Ekstraligi.

- Żadnych złotych medali póki co, jeszcze bym się z tym wstrzymał. Przed nami 15 wyścigów do odjechania, więc zaczekajmy, bo różne przypadki się działy. Wrocławianie niejednokrotnie pokazywali ząb w Lesznie, dlatego ja bym nie popadał w hurraoptymizm. W niedzielę musimy być skupieni i odjechać dobre spotkanie - powiedział wychowanek zielonogórskiego klubu w rozmowie z WP SportoweFakty po niedzielnym meczu w Częstochowie.

"Zengi" był wiodącym zawodnikiem w szeregach Unistów. Na swoim koncie zapisał 11 punktów i bonus. Na torze prezentował się bardzo dojrzale. Z reguły na obiekcie przy Olsztyńskiej notował on dobre rezultaty. - W Częstochowie spędziłem rok i zazwyczaj na tym torze dobrze się czułem - potwierdził sam zainteresowany. - W niedzielę udało mi się to potwierdzić i niezmiernie się z tego cieszę. Nauka nie poszła w las. Doświadczenie, które stąd wyniosłem zaowocowało chociażby w ostatnim meczu, finale Drużynowych Mistrzostw Polski. W związku z tym mogę tylko się cieszyć i myśleć o kolejnych dobrych występach - dodał.

Goście niedzielnej konfrontacji nie byli zaskoczeni warunkami panującymi na torze. Sprzed taśmy wyjeżdżali szybciej od gospodarzy i wjeżdżali na optymalną ścieżkę przy krawężniku. - Spodziewaliśmy się, że będzie to trudne spotkanie. Do końca nie wiedzieliśmy, co zastaniemy na torze. Trener Baron przygotował to, co przygotował. W pewien sposób to co założyliśmy sobie w ustawieniach motocykli zaczęło się sprawdzać od początku meczu. Później robiliśmy tylko drobne korekty. Stąd taki wynik, mamy ośmiopunktową przewagę. Przed meczem bylibyśmy zadowoleni, jeśli udałoby się nam uzbierać 40 punktów, a tymczasem udało nam się wygrać - skomentował Zengota.

Dla 27-latka bieżący sezon układa się pomyślnie. Sam zainteresowany z oceną tegorocznych rozgrywek zamierza się jednak wstrzymać. - Udany sezon, aczkolwiek zaczekajmy do jego zakończenia. Jeszcze kilka imprez przed nami. Po odjechaniu ostatniego okrążenia w tym sezonie będę mógł cokolwiek podsumować - zakończył zawodnik Fogo Unii Leszno.

Skrót meczu

źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Źródło artykułu: