Czarny tydzień: Koniec balu panno Lalu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za nami pierwsze spotkania o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Medale praktycznie zostały rozdane. Czy po sezonie powinno dojść do zmian regulaminowych?

Fogo Unia Leszno i Unia Tarnów odniosły wyjazdowe zwycięstwa w pierwszych spotkaniach o medale PGE Ekstraligi. Tylko kataklizm może spowodować, że roztrwonią przewagę nad swoimi rywalami. W ciemno można obstawiać, że kolejność na "pudle" Drużynowych Mistrzostw Polski będzie następująca:

1. Fogo Unia Leszno 2. Betard Sparta Wrocław 3. Unia Tarnów

Nie wiem, czy są osoby, które przewidziały przed sezonem 2015 taką kolejność na podium najlepszej ligi żużlowej na świecie. W zasadzie do minionego weekendu rozgrywki były zaskakujące i trzymały w napięciu do samego końca. Oczywiście przed nami mecze rewanżowe i część kibiców (zwłaszcza z Wrocławia i Torunia) napisze, że wszystko może się jeszcze wydarzyć. W historii sytuacja, kiedy ktoś wygrał pierwszy mecz na wyjeździe i stracił przewagę u siebie wydarzyła się raz. Była możliwa tylko i wyłącznie "dzięki" kontuzji dwóch liderów jednego z zespołów. Żadnej z drużyn nie grozi osłabienie kadrowe przed rewanżami. Nie ma się zatem co łudzić, że zmieni się końcowy układ rozgrywek.

Zwłaszcza w mediach społecznościowych można już zauważyć wpisy prezesów sugerujące, że warto się zastanowić nad nową formułą PGE Ekstraligi i jej systemem rozgrywek. Trudno powiedzieć co jest powodem tego typu przemyśleń. Doświadczenia tego sezonu, czy analiza tego, co wydarzyło się w ciągu trzech ostatnich lat. Słyszałem już o koncepcji powrotu do rundy finałowej, w której cztery najlepsze zespoły jadą systemem "każdy z każdym". Jeżeli jest to pomysł na bazie tego roku, to warto sobie uświadomić, jak wyglądałyby rozgrywki, gdyby obowiązywał on już w tym sezonie. Unia Leszno w tym systemie miałaby zapewniony złoty medal nie przed ostatnim meczem, a na trzy-cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek. Tego chcemy?

System play-off z całą pewnością jest mniej sprawiedliwy niż runda finałowa i jazda "każdy z każdym". Ale ma jedną zasadniczą przewagę - trzyma w napięciu do samego końca. Nawet teraz - choć po zwycięstwach na wyjeździe obu Unii są one zdecydowanymi faworytami rewanżów, to pozostaje pewna nutka niepewności. I choć prezesi oraz kibice drużyn (zwłaszcza tych "przegranych") będą dużo mówić o konieczności zmiany systemu, to powinien on pozostać bez zmian na kolejne trzy lata. Podobnie jak przepisy o KSM (kalkulowanej średniej meczowej), która na szczęście poszła w zapomnienie. Trzy lata to okres nieprzypadkowy. Wycofując się z koncepcji KSM i ustalając system rozgrywek, które obecnie obowiązuje, PZM zaznaczył, że nie będzie zmian przez najbliższe trzy lata. To bardzo dobre posunięcie, gwarantujące stabilizację rozgrywek. Podobnie musi być tym razem. Niezależnie od tego jakie będą ustalenia - dla stabilności rozgrywek powinny one obowiązywać przez dłuższy okres.

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
RECON_1
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli juz cos zmieniać to moze dodać jakiea pkt zwyciezca rndy i moze by tak powrot do rezerwy pod 8/16?  
avatar
BallyBóg
26.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gapinski ty sie wytlumacz z typera redakcji w ktorym przecenialiscie apatorka praktycznie w kazdym meczu w drugiej rundzie...  
avatar
Z.Boszormenyi
26.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja z uporem od kilku lat przypominam opcje z 1.ligi z sezonu 2007. Runda play-off do dwóch wygranych. Pierwszy mecz u siebie drużyna wyżej rozstawiona po RZ. Tak samo o medale, jak i o utrzym Czytaj całość
Wraith 5
25.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trawestując klasyka Każdy pisać może, raz lepiej, raz gorzej. Gapiński ma talent to niech PISZE!!!! ble,ble,ble!  
avatar
yes
24.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Czarny tydzień..." kojarzy mi się z czymś złym, a artykuł raczej nie jest z tego rodzaju. Jest w komentarzach trochę różnych zdań i pomysłów na temat ważnych elementów rozgrywek ligowych w Pol Czytaj całość