Ole Olsen: Przepraszam kibiców. To się już nigdy więcej nie powtórzy

Firma Ole Olsena była odpowiedzialna za budowę toru podczas Grand Prix na Stadionie Narodowym. Duńczyk przeprasza polskich kibiców za to, co wydarzyło się podczas kwietniowych zawodów.

Damian Gapiński
Damian Gapiński
Ole Olsen / Na zdjęciu: Ole Olsen

WP SportoweFakty: Jest 5 miesięcy po LOTTO Warsaw FIM SGP of Polsce. Jakie były przyczyny sytuacji, która miała miejsce podczas tej imprezy?

Ole Olsen: Wybudowanie takiego toru to nie jest łatwa praca. Mamy oczywiście ogromne doświadczenie wynikające z faktu, że wybudowaliśmy do tej pory ponad 50 tego typu torów. Trzeba podkreślić jednak, że warunki, jakie spotykamy podczas pracy nigdy nie są takie same. Mamy wiele różnych rzeczy, które musimy skalkulować i wziąć pod uwagę, zwłaszcza gdy budujemy tor w nowym miejscu, tak jak to było w przypadku stadionu w Warszawie. Jednym z problemów, z którym musieliśmy się zmierzyć była niska temperatura zarówno podczas budowy toru, jak i podczas samych zawodów. Poza tym górna część materiału schła szybciej niż pozostała jego część. Po pierwszym roku mamy dużo większą wiedzę na temat obiektu, poziomu wilgotności w materiale, etc.

Co chciałby Pan powiedzieć polskim kibicom?

- Mam wiele szacunku dla pasji, entuzjazmu i motywacji polskich kibiców, którzy tak licznie przychodzą na zawody. To jest właśnie to, czego potrzebuje ten sport. Dlatego przyłożymy ogromną uwagę do zawodów w Warszawie, aby kibice byli dumni z warunków jakie daje im ten sport. Bardzo chciałbym, żeby znów tak licznie jak ostatnio przyszli na zawody na Stadionie Narodowym. Proszę wszystkich polskich kibiców, by wsparli to wspaniałe wydarzenie, jakim jest Grand Prix w ich kraju. Polski Związek Motorowy z całym teamem zrobił naprawdę świetną robotę, aby sprawić, by żużlowe Grand Prix było największym (z największą frekwencją na trybunach – dop. aut.) wydarzeniem od finałów światowych z lat osiemdziesiątych. Mogę obiecać, że zrobię wszystko, by Grand Prix w Warszawie w 2016 roku było wspaniałym wydarzeniem sportowym.

Proszę wyjaśnić, dlaczego tor w Warszawie nie spełnił w kwietniu 2015 roku oczekiwań zawodników.

- Myślę, że trzy dni przy tej temperaturze okazało się za krótko, żeby tor był równie dobry jak inne, które buduję. Szczerze mówiąc, muszę jednak przyznać, że byłem rozczarowany, kiedy po zakończonych 12 biegach, zawodnicy zdecydowali, że chcą przerwać zawody. Tor w Warszawie nie był taki, jak powinien, ale powiedzenie, że nie był bezpieczny, jest dla mnie jako byłego indywidualnego mistrza świata, przesadzone. Byłem także rozczarowany, że nikt podczas samych zawodów nie konsultował ze mną warunków na torze, że nie brałem udziału w dyskusji między zawodnikami a Jury zawodów. Nigdy nie przeżyłem takiego doświadczenia, by jako budowniczy toru, nie być zaangażowanym w rozmowy na temat warunków na torze, zwłaszcza w obliczu podjęcia tak drastycznych decyzji, jak przerwanie Grand Prix.

Co się stało z maszyna startową?

- Przepraszam kibiców za problemy z maszyną startową. To było niezwykle frustrujące, że nie potrafiliśmy znaleźć przyczyny awarii tej maszyny podczas zawodów. Ta sama maszyna była używana wiele razy podczas zawodów w tym roku i nigdy się nie popsuła. Tak czy owak - to się już nigdy więcej nie powtórzy.

Czy nie ma Pan żadnych obaw, że ta sytuacja powtórzy się w roku 2016?

- Nie, nie mam żadnych obaw, że ta sytuacja się powtórzy. Podjęliśmy wszystkie niezbędne kroki, żeby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości.

W roku 2016 ponownie będzie Pan budował tor w Warszawie. Co się zmieni?

- Jestem bardzo usatysfakcjonowany, że będę budował tor w Warszawie jeszcze raz. Jestem pewien, że z tą wiedzą i doświadczeniem, jakie już mamy o obiekcie w Warszawie, zbudujemy tor na takim samym poziomie, jak w tym roku w Cardiff, Horsens czy Sztokholmie. Tym razem poświecimy temu więcej czasu, a same zawody odbędą się miesiąc później, więc warunki atmosferyczne powinny być znacznie lepsze.

Jak Pan ocenia stan materiału, który aktualnie jest składowany w Warszawie, a z którego a ponownie będzie budował Pan tor żużlowy na PGE Narodowym?

- To jest dokładnie taki sam materiał, jakiego używaliśmy podczas udanych zawodów na innych torach czasowych. Materiał w Warszawie magazynowany jest w hali, sprawdzamy go wiele razy pomiędzy zawodami, także możemy kontrolować jego jakość tak, jak inne ważne aspekty materiału.

Czy w takim razie może Pan dać gwarancję, że ten przyszłoroczny tor będzie perfekcyjnie przygotowany?

- Mogę obiecać wszystkim kibicom, że osobiście zrobię wszystko, żeby zawody były udane i gwarantuję, że w 2016 roku tor będzie dobry i spełni wysokie standardy. Bardzo zależy mi na tym, żebyśmy wszyscy mogli się cieszyć z fantastycznego i ekscytującego wieczoru podczas Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Rozmawiał Damian Gapiński



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×