Wyrównana stawka, o jaką postarali się włodarze Stowarzyszenia Włókniarza, zafundowała zgromadzonej publiczności niemałą rozrywkę. Oczywiście widowiskowa jazda żużlowców byłaby niemożliwa, gdyby nie sposób przygotowania toru. Nie był to jeszcze owal typowo częstochowski, czyli delikatnie przyczepny, ale już sprzyjał on efektownym akcjom. W pewnym momencie fani aż złapali się za głowę, gdy po kapitalnej szarży na wyjściu z pierwszego łuku Przemysława Pawlickiego w kolejny wiraż niemalże równo składało się aż trzech zawodników. Sam "Shamek" pomknął niczym Joe Screen w pamiętnym spotkaniu Włókniarza ze Stalą Gorzów.
Porządne ściganie zaczęło się już w 2. biegu, kiedy to Patryk Dudek stoczył wyśmienity pojedynek z Andreasem Jonssonem. Trwał on do samej mety. Szwed był najbliżej pokonania swojego klubowego kolegi ze SPAR Falubazu. Jak zwykle, Dudek wręcz fruwał po częstochowskim obiekcie. Odniósł pewne zwycięstwo w turnieju z kompletem punktów. - Cieszę się, że wygrałem te zawody. W finale trafiłem z polem startowym, bo zawsze mam z tym problem. Wszystko zagrało od pierwszych biegów - powiedział na gorąco sam zainteresowany.
Kolejne przykłady interesujących wyścigów można mnożyć. W 4. odsłonie dnia 17-letni Maksym Drabik zachował się jak stary wyjadacz. Przez 3 okrążenia próbował dobrać się do skóry Przemysławowi Pawlickiemu atakując po szerokiej, by na ostatnim kółku ponękać go od krawężnika. Taktyka Drabika prawie zdała egzamin, gdyż na metę wjechał z Pawlickim niemalże równo. Wszyscy zgromadzeni na trybunach kibice byli przekonani, że "Torres" odniósł zwycięstwo, lecz zapis z fotokomórki wykazał, iż minimalnie z przodu był reprezentant Fogo Unii Leszno. Drabik jeszcze nie raz był autorem udanych szarż.
Ciekawa rywalizacja toczyła się nie tylko o zwycięstwo, ale też o kolejne pozycje. Tak jak w biegu 13. Wówczas o 1 punkt zaciekle walczyli Krzysztof Buczkowski i Nicolai Klindt. Bardzo dobre wrażenie pozostawił też po sobie Andriej Karpow, który zwyciężył w swoich ostatnich dwóch wyścigach, pokonując m.in. ostatecznie drugiego w zawodach Pawlickiego. Walecznością popisywał się też Hubert Łęgowik. On z kolei w 8. gonitwie bezpardonowo zaatakował Adriana Miedzińskiego, wydzierając w ten sposób zawodnikowi KS Toruń 1 punkt.
Przy "Miedziaku" warto zatrzymać się na dłużej. Doskonale wiadomo, że wśród częstochowskich kibiców nie cieszy się on dobrą sławą, głównie ze względu na zatargi z niedalekiej przeszłości. Tak jak się spodziewano, torunianin został podczas prezentacji przywitany gwizdami. Z kolei on sam pozytywnie zachował się wobec częstochowskiej publiczności. Miedziński podziękował kibicom po swoim ostatnim starcie wykonując rundę honorową i machając w stronę trybun. Większość fanów Włókniarza uszanowała ten gest i nagrodziła go oklaskami.
Podsumowując, podczas zwieńczenia sezonu w Częstochowie było na co popatrzeć. Oczywiście zdarzały się też wyścigi, w których większych emocji nie było, jednak ślad po nich zacierały te, po których ręce same składały się do braw.
Wyniki:
1. Patryk Dudek (Polska) - 18 (3,3,3,3,3,3) + 1. miejsce w finale
2. Przemysław Pawlicki (Polska) - 14+3 (3,2,2,3,2,2) + 2. miejsce w finale
3. Leon Madsen (Dania) - 12+2 (2,3,3,2,1,1) + 3. miejsce w finale
4. Andreas Jonsson (Szwecja) - 13 (2,2,3,3,3,0) + 4. miejsce w finale
5. Adrian Miedziński (Polska) - 9+1 (3,0,1,2,3)
6. Grzegorz Zengota (Polska) - 9+0 (2,2,3,2,0)
7. Maksym Drabik (Polska) - 9 (2,3,1,1,2)
8. Andriej Karpow (Ukraina) - 8 (1,1,0,3,3)
9. Krzysztof Buczkowski (Polska) - 8 (3,1,2,1,1)
10. Nicolai Klindt (Dania) - 7 (0,3,2,0,2)
11. Scott Nicholls (Wielka Brytania) - 7 (1,2,2,2,0)
12. Kacper Gomólski (Polska) - 4 (0,0,1,1,2)
13. Hubert Łęgowik (Polska) - 4 (1,1,1,0,1)
14. Dawid Stachyra (Polska) - 3 (1,0,w,1,1)
15. Vaclav Milik (Czechy) - 1 (0,1,-,-,-)
16. Wiktor Kułakow (Rosja) - 0 (0,0,0,0,0)
17. Bartosz Świącik (Polska) - 0 (0,0,0)
18. Przemysław Portas (Polska) - 0 (-)
Bieg po biegu:
1. (65,44) Buczkowski, Zengota, Stachyra, Milik
2. (64,71) Dudek, Jonsson, Karpow, Kułakow
3. (64,69) Miedziński, Madsen, Nicholls, Gomólski
4. (64,96) Pawlicki, Drabik, Łęgowik, Klindt
5. (64,75) Drabik, Jonsson, Buczkowski, Gomólski
6. (65,08) Klindt, Nicholls, Milik, Kułakow
7. (63,94) Madsen, Pawlicki, Karpow, Stachyra
8. (64,24) Dudek, Zengota, Łęgowik, Miedziński
9. (64,76) Madsen, Buczkowski, Łęgowik, Kułakow
10. (64,73) Jonsson, Pawlicki, Miedziński, Świącik
11. (64,03) Dudek, Klindt, Gomólski, Stachyra (w)
12. (64,87) Zengota, Nicholls, Drabik, Karpow
13. (65,16) Karpow, Miedziński, Buczkowski, Klindt
14. (64,78) Dudek, Madsen, Drabik, Świącik
15. (65,10) Jonsson, Nicholls, Stachyra, Łęgowik
16. (65,11) Pawlicki, Zengota, Gomólski, Kułakow
17. (64,78) Dudek, Pawlicki, Buczkowski, Nicholls
18. (65,80) Karpow, Gomólski, Łęgowik, Świącik
19. (65,30) Miedziński, Drabik, Stachyra, Kułakow
20. (65,15) Jonsson, Klindt, Madsen, Zengota
Bieg ostatniej szansy:
21. (65,03) Pawlicki, Madsen, Miedziński, Zengota
Finał:
22. (64,83) Dudek, Pawlicki, Madsen, Jonsson
Sędziował: Zdzisław Fyda z Krakowa
Widzów: ok. 4000
NCD: 63,94 - uzyskał Leon Madsen w wyścigu 7.
Dudek ma jednak chęci i możliwości dobrej jazdy i zwyciężania. Przerwa przydała się o tyle, że wiele pewnie przemyślał, wypoc Czytaj całość