Andrzej Łabudzki: Baraże nie były poważne. Kibice ocenią Ostrovię

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Andrzej Łabudzki
Na zdjęciu: Andrzej Łabudzki
zdjęcie autora artykułu

PGE Stal Rzeszów utrzymała się w najwyższej klasie rozgrywkowej dzięki pewnej wygranej nad MDM Komputery ŻKS Ostrovią. - Kibice ocenią ten klub, ja tego robił nie będę - mówi Andrzej Łabudzki.

Ostatni mecz ligowy przy Hetmańskiej zakończył się pogromem. Rzeszowianie bez trudu uporali się z MDM Komputery ŻKS Ostrovią, która na drugi mecz barażowy przysłała czterech juniorów w składzie. - Zakończenie sezonu dla mnie to był tak naprawdę ostatni mecz fazy zasadniczej ze Stalą Gorzów. Baraże trudno nazwać czymś poważnym. Wszyscy nasi zawodnicy pojechali jak na treningu, na luzie. Stąd też wynik taki, a nie wyższy - mówi Andrzej Łabudzki.

Ostrowianie przyjechali do stolicy Podkarpacia między innymi bez Rune Holty. Postawa ŻKS-u nie wpłynie na ocieplenie wizerunku wokół dyscypliny. - Podejrzewam, że w budżecie Ostrovii brakuje pieniędzy, przez co nie mieli szans, aby cokolwiek zwojować w barażach. Nawet gdyby lepsi zawodnicy tutaj przyjechali, wynik byłby i tak podobny. Nie będę próbował ich zrozumieć, szkoda mi czasu. My PGE Stal Rzeszów mamy swoje kłopoty. Szkoda, że tak postąpił drugi zespół Nice Polskiej Ligi Żużlowej i wystawił sobie taką wizytówkę. Kibice ich ocenią, ja tego robił nie będę - przyznaje prezes PGE Stali Rzeszów.

Żurawie zakończyły sezon ligowy na 7. miejscu. - Kilka miesięcy temu nie wiedzieliśmy, czy w ogóle wystartujemy w lidze. Teraz mówimy, że siódme miejsce w Ekstralidze to nic wielkiego. Można tak do tego podchodzić, ale to wielki sukces dla mnie i żużla w Rzeszowie. To bardzo optymistyczny wynik dla tego, co może się tutaj wydarzyć w najbliższych latach. Takie kluby jak Unia Leszno czy Falubaz Zielona Góra przez lata pracowały na swoją markę. Nam potrzeba dużo wysiłku i czasu, aby zbudować coś podobnego. Dla mnie to zakończenie sezonu w PGE Ekstralidze na siódmym miejscu to sukces - oznajmia Łabudzki.

Na meczu barażowym, mimo fatalnej aury i awizowanego składu oszczędnościowego przez gości, przy Hetmańskiej zjawiło się około 3500 kibiców. - Jestem pozytywnie zaskoczony frekwencją w całym sezonie. Brakuje mi słów, aby opisać to, co dla nas zrobili kibice. Myślałem, że na baraż przyjdzie tylu sympatyków, co na trening. Z całego serca dziękuję kibicom za frekwencję podczas każdego meczu w tym roku - zakończył sternik PGE Stali Rzeszów.

Źródło artykułu:
Czy zgadzasz się z opinią prezesa Łabudzkiego?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (16)
avatar
Penhal
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co tu oceniać? zwykła siara i tyle.  
avatar
Arkadiusz Przewozniak
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kazdy niech patrzy w swoja strone dzialacze uznali ze jada na trening do Rzeszowa i tak sie stalo a kto nam powie ze start juniorow nie zaprocentuje na przyszly sezon  
avatar
heineken
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Łabudzki tak insynuujesz jak byś był czysty jak kryształ, uderz się w serce czy tak było zawsze. Tak samo byś postąpił jak Ostrowia .psychika i zachowania ludzkie co do wypłacania szczupłej ka Czytaj całość
avatar
Hampelek
15.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To była najważniejsza informacja z tytułem "Kibice osądzą Ostrovię" na głównej stronie, a jak role w komentarzami się odwróciły to nawet nawet nic na głównej stronie nie ma, to są dopiero syfy  
avatar
RECON_1
15.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ze 3 lata temu Rzesza tez podeszla niepowaznie do meczu w Lesznie:P ale takie sytuacje pokazuje tylko cala "sile" polskiego speedwaya i tego jak solidne podstawy maja kluby startujace w naszej Czytaj całość