Gala Ekstraligi: Mistrz z Leszna z pustymi rękami

Poniedziałkowa Gala PGE Ekstraligi przyniosła niespodziewane rozstrzygnięcia. Ani jednej nagrody nie otrzymał tegoroczny mistrz Polski - Fogo Unia Leszno. - W paru kategoriach postawiono chyba na zadośćuczynienie - ocenia Zenon Plech.

Gala PGE Ekstraligi w warszawskim Hilton Warsaw Hotel and Convention Centre oficjalnie zakończyła sezon ligowy w naszym kraju. Głównym punktem wieczoru było przyznanie nagród w siedmiu kategoriach. W jednej o zwycięzcy zadecydowali kibice, natomiast w pozostałych głos należał do żużlowców, prezesów i trenerów. Ostatecznie ani jedna nagroda nie trafiła w ręce mistrza kraju, Fogo Unii Leszno. Cztery wyróżnienia zdobyła natomiast Betard Sparta Wrocław.

- Można się temu dziwić. Zespół z Leszna zdobył mistrzostwo i był naprawdę mocny, a na gali podsumowującej sezon nie zdobył niczego. Tak jednak zadecydowano i trudno z tym dyskutować. Wiele wyborów było trafnych, choć w paru kategoriach postawiono chyba na zadośćuczynienie - ocenił Zenon Plech w rozmowie z naszym portalem.

O krok dalej posunął się były trener leszczynian, Jan Krzystyniak, mówiąc: - W sporcie obowiązuje często zasada: bij mistrza. Może głosujący wzięli to sobie do serca i dlatego nie głosowali na najlepszą drużynę tego sezonu? Dla mnie brak nagród dla Unii jest naprawdę dużym zaskoczeniem. Ta drużyna przecież w wyraźny sposób rozgrywki ligowe zdominowała.

Jak przyznaje Zenon Plech, niespodzianką jest dla niego choćby nagroda trenera roku, która powędrowała w ręce Piotra Barona. - Dla mnie to zaskoczenie, że właśnie Piotrek otrzymał wyróżnienie. Sparta awansowała do play-offów i spisała się tam dobrze, ale trzeba też pamiętać, że gdyby nie pech, jaki dotknął w tym sezonie SPAR Falubaz, wszystko mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Jeśli nie byłoby kontuzji Jarka Hampela i paru innych problemów, to zielonogórzanie walczyliby zapewne o medale. Być może kosztem drużyny z Wrocławia - zaznaczył Plech.

Najlepszym polskim zawodnikiem Ekstraligi wybrano w głosowaniu Macieja Janowskiego. Kibice przyznali natomiast tytuł "Rajdera Sezonu" Januszowi Kołodziejowi. - Gdybym to ja miał decydować, zarówno najlepszym młodzieżowcem, jak i polskim zawodnikiem ligi nagrodziłbym Bartka Zmarzlika. Ma za sobą rewelacyjny sezon i uważam, że gdyby nie on, Stal Gorzów spadłaby do pierwszej ligi. Jeśli chodzi o wybór kibiców, to nie można z nim dyskutować. Janusz Kołodziej w drugiej części sezonu spisywał się rewelacyjnie. Ten zawodnik przez wiele lat pracował poza tym na tak dużą sympatię polskich kibiców - podsumował Zenon Plech.

Źródło artykułu: