MIMW: Bartosz Smektała wygrał w Poznaniu, Mateusz Borowicz mistrzem (wyniki)

generalce a tym samym za mistrzostwo wielkopolski. Jeśli chodzi o same zawody to niestety emocji jak na lekarstwo, o ile się nie mylę to jedyna mijanka miała miejsce na drugim łuku pierwszego okrążenia i była spowodowana błędem zawodnika, który został wyprzedzony. Najlepszy bieg to zdecydowanie 5 bieg w którym wszystkie „byki” jechały w kontakcie do samej mety. Dobre wrażenie zrobił na mnie ładnie walczący Pawlak mimo zajęcia dopiero 8 miejsca. Duże słowa uznania dla zawodników, którzy - z wyjątkiem Krakowiaka, który zanotował niegroźny uślizg – nie upadli i cało i zdrowo odjechali zawody, gdyż tor dzisiaj od pierwszego biegu nie był w takim dobrym stanie jak podczas ostatniego turnieju. To sprawiało, że mniej doświadczeni zawodnicy jechali bardziej asekuracyjnie i dzięki temu nie doszło do kolejnych upadków. Co prawda wczoraj popadało, ale nie można absolutnie winić za to deszczu ,który wczoraj wręcz symbolicznie pokropił u nas i mimo zimna sądzę, że tor mógłby być odrobinę lepszy. Na pochwałę zasługuje też sędzia, który bardzo szybko i sprawnie prowadził zawody i nie minęły nawet 2 godziny a mieliśmy odjechane już wszystkie biegi ;). A teraz ciekawostka. Pod względem pogody, były to najzimniejsze zawody w historii Poznańskiego żużla jakie pamiętam. Dzisiaj temperatura odczuwalna była + 2 stopnie, natomiast do dnia dzisiejszego prym najzimniejszych zawodów wiódł ćwierćfinał IMP, który był rozgrywany na początku kwietnia (nie pamiętam którego roku) i wtedy temperatura odczuwalna wynosiła + 4 stopnie. Ale czego to się nie robi dla speedwaya ! Pozdrawiam wszystkich kibiców Skorpionów, tych wytrwałych którzy dzisiaj pożegnali sezon żużlowy na Golaju jak i tych którzy nie mogli dziś przybyć na Warmińską. Do zobaczenia w przyszłym roku !

wówczas Borowicz" i Borowicz został Mistrzem MIMW w 2015 - będzie miał co zapisać w swoim notesiku.