Bydgoskie miasto zamierza sprzedać większościowy pakiet udziałów w klubie, po który zgłosiło się trzech chętnych. Oprócz Bydgoskiego Towarzystwa Żużlowego "Polonia" i Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego (którego prezesem jest Władysław Gollob), zainteresowany przejęciem sterów w klubie jest Andreas Jonsson.
Decyzja w tej sprawie miała zapaść do 15 października, ale ostatecznie została odroczona. - Musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Powiedziano nam, że w ciągu parunastu kolejnych dni wszystko powinno się wyjaśnić - mówi trener bydgoskiej Polonii Jacek Woźniak. Ratusz nie wyłonił w tym tygodniu nowego właściciela klubu gdyż rozmawia jeszcze z jednym z podmiotów. Ostatecznie najlepszy z nich zostanie zarekomendowany prezydentowi Bydgoszczy.
Zarówno sztab szkoleniowy Polonii, jak i zawodnicy żyją na razie w zawieszeniu. Nikt nie ma pewności jaka będzie wizja kadrowa nowego właściciela. Niewykluczone, że będzie on chciał zatrzymać dotychczasowych zawodników. Jest jednak możliwość, że zdecyduje się na przebudowę zespołu. - Na chwilę obecną niczego w zasadzie nie wiemy. Dopiero gdy poznamy właściciela będzie można cokolwiek powiedzieć o dalszej jeździe w klubie - zaznacza Marcin Jędrzejewski, a w podobnym tonie wypowiadają się też inni żużlowcy Gryfów.
Polonia zakończyła tegoroczny sezon na czwartym miejscu w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i odpadła w półfinale play-offów po dwumeczu z Lokomotivem.
Polonia Bydgoszcz: Zawodnicy czekają na właściciela
Zawodnicy bydgoskiej Polonii muszą uzbroić się w cierpliwość. Po sezonie nikt z nimi nie rozmawiał, gdyż klub czeka na wyłonienie nowego właściciela. O przedłużeniu kontraktów nie ma na razie mowy.