FIM stara się odbudować żużel na Antypodach

W sobotę na torze w Melbourne rozegrane zostanie Grand Prix Australii. Kilka dni później w Mildurze odbędzie się finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. FIM stawia na rozwój żużla na Antypodach, lecz speedway "skazany" jest na Europę.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszelkie inicjatywy pozwalające na rozwój czarnego sportu w różnych częściach świata warte są pochwał. FIM oraz BSI od czterech lat starają się odbudować żużel na Antypodach, lecz nie jest to łatwe zadanie. W 2012 roku najlepsi żużlowcy globu zainaugurowali zmagania w cyklu Grand Prix na torze w nowozelandzkim Auckland. Był to drugi turniej w historii organizowany poza Europą.

Żużel w Nowej Zelandii od wielu lat przechodzi kryzys, a przecież z tego kraju pochodzą tak znakomici zawodnicy jak Ivan Mauger, Barry Briggs i Ronnie Moore, którzy łącznie zdobyli dwanaście złotych medali Indywidualnych Mistrzostw Świata. Pierwsze zawody cieszyły się dużą popularnością, a ich zwycięzcą został Greg Hancock. Łącznie na torze Western Springs w Auckland rozegrano trzy turnieje, a oprócz Amerykanina na najwyższym stopniu podium stanęli również Jarosław Hampel i Martin Smolinski.

Śmiało można wysnuć tezę, że organizacja trzech rund cyklu Grand Prix w żaden sposób nie wpłynęła na rozwój speedwaya w Nowej Zelandii. W kraju tym żużel uprawia kilkunastu zawodników, a w większości ich poziom jest zbyt słaby, by wyruszyli na podbój choćby brytyjskiej Premier League. Organizacja turniejów pochłonęła duże koszta i po trzech rundach nie przedłużono umowy z lokalnym biznesmenem.

FIM i BSI nie porzuciły pomysłu rozegrania jednej rundy cyklu Grand Prix w tej części świata. Tym razem zdecydowano się na organizację turnieju w Australii, w której żużel jest zdecydowanie bardziej popularny, a w tym roku stałymi uczestnikami zmagań o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata jest trzech żużlowców pochodzących z tego kraju.

Będzie to drugie Grand Prix, które odbędzie się w Australii. W 2002 roku zawody elitarnego cyklu odbyły się w Sydney i ze względu na zbyt duże koszty organizacji oraz transportu na wiele lat porzucono pomysł organizacji GP w tej części świata. Warto dodać, że wówczas również wygrał Greg Hancock.

Nie ma co ukrywać, że żużel "skazany" jest na Europę. Właśnie tutaj żużlowcy rywalizują w rozgrywkach ligowych i turniejach rangi międzynarodowej. Organizacja zawodów poza Starym Kontynentem zawsze związana jest z dużymi kosztami. Tak było również w przypadku finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Argentynie. Jednak mimo to warto stawiać na rozgrywanie turniejów poza Europą. Australijczycy w światowym żużlu są obecnie na tyle znaczącą nacją, że należy im na organizacji jednej z rund Grand Prix.

Rundy Grand Prix poza Europą:

RokGrand PrixMiastoZwycięzca
2002 Grand Prix Australii Sydney Greg Hancock
2012 Grand Prix Nowej Zelandii Auckland Greg Hancock
2013 Grand Prix Nowej Zelandii Auckland Jarosław Hampel
2014 Grand Prix Nowej Zelandii Auckland Martin Smolinski
Komentarze (12)
avatar
Stay Strong Marek
23.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem o czym jest ten artykuł. Przecież GP Australii nie było 13 lat.
Po pierwsze żuźel w tym kraju ma się dobrze, a odbudowy potrzebuje tylko NZ.
Po drugie FIM jeszcze nigdzie żużla nie od
Czytaj całość
avatar
yes
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mowa o żużlowcach Nowej Zelandii: "...przecież z tego kraju pochodzą tak znakomici zawodnicy jak Ivan Mauger, Barry Briggs i Ronnie Moore...". Szkoda, że BYLI zawodnicy.
Moore to również (więce
Czytaj całość
avatar
yes
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszedłem zobaczyć o jakie (które) antypody chodzi. Dobrze, że chociaż jedno zdanie poświęcono Argentynie - naprawdę.
Potocznie antypody to półkula południowa, a nie tylko Australia jako kontyne
Czytaj całość
avatar
Hampelek
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
fim stara się niszczyć żużel a nie go odbudowywać 
avatar
Jan Kowalski
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz