Rozdzielenie Pawlickich prawie niemożliwe. Kilka klubów czeka w kolejce

Bracia Pawliccy nadal nie doszli do porozumienia z Fogo Unią Leszno. - Nie mieści mi się jednak w głowie, że mogą obaj odejść lub jeździć oddzielnie - twierdzi Sławomir Kryjom.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

We wtorek odbyło się kolejne spotkanie braci Pawlickich z Fogo Unią Leszno. Jak już jednak wcześniej informowaliśmy, nie udało się wypracować porozumienia, które byłoby równoznaczne ze złożeniem podpisów pod kontraktami. - Trudno mówić, że w tych negocjacjach któraś ze stron jest na lepszej pozycji - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Sławomir Kryjom. - Jeśli nie doszło do porozumienia, to znaczy, że są rozbieżności. Nie mieści mi się jednak w głowie, że braci może zabraknąć w składzie Fogo Unii. To nie byłaby dobra sytuacja dla klubu i samych zawodników - dodaje nasz rozmówca.

Większość kibiców mistrza Polski jest przekonanych, że obaj zawodnicy podpiszą kontrakt z klubem. Podobne zdanie na ten temat ma Sławomir Kryjom. - Nie chce mi się wierzyć w ich odejście jak i w to, że mogą zostać rozdzieleni. W tym momencie ich kariery jest to rozwiązanie raczej niemożliwe. Widać, że są zżyci i chcą jeździć razem. Ich miejsce jest w Lesznie. To przecież wychowankowie - podkreśla.

Z całą pewnością, gdyby sprawdził się niespodziewany scenariusz, to na obu zawodników nie zabraknie chętnych. Już teraz na końcowy efekt ich rozmów w Lesznie czeka kilka klubów. Należy przecież pamiętać, że na rynku brakuje wartościowych Polaków, a chęć wzmocnienia formacji seniorskiej wykazuje kilka ekip. Pozyskanie Piotra Pawlickiego dla większości drużyn startujących w PGE Ekstralidze byłoby bardzo trudne, bo ma on za sobą znakomity sezon, co z pewnością przełoży się na wymagania finansowe. Łatwiejsze mogłoby być sfinalizowanie kontraktu z Przemysławem Pawlickim. - W największej potrzebie jest na ten moment Stal Gorzów, która po słabym sezonie chce się odbudować. Przemek zna tamtejsze środowisko bardzo dobrze, bo reprezentował barwy tego klubu w przeszłości. To dla niego byłby optymalny kierunek. Nie wiem jednak, czy gorzowianie są gotowi, by mieć w swoim składzie Iversena, Zagara, Zmarzlika i któregoś z braci Pawlickich. Zobaczymy, jak to się potoczy. Moim zdaniem Przemek i Piotrek zostaną w Lesznie - dodaje na zakończenie Kryjom.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy uważasz, że bracia Pawliccy mogą jeździć w różnych klubach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×