Paweł Baran: Brak zawodnika w Grand Prix pomagał

Tarnowska Unia nie miała w tym sezonie w swoim składzie żadnego zawodnika ze Speedway Grand Prix. - Patrząc na nasz końcowy wynik, bardzo nam to pomogło - mówi trener Paweł Baran.

Patrząc na składy ekstraligowych drużyn, niemal wszystkie opierają się na zawodnikach startujących w cyklu o Indywidualne Mistrzostwo Świata. Wyjątkiem byli w zakończonym sezonie tarnowianie i grudziądzanie. Tym pierwszym - jak przyznaje trener Paweł Baran - wyszło to zdecydowanie na dobre. Jaskółki zajęły drugie miejsce w rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi, a ostatecznie zakończyły sezon z brązowym medalem. Cała piątka seniorów prezentowała przez niemal całe rozgrywki równą formę.

- Już przed sezonem wiedziałem, że brak zawodników w Grand Prix będzie naszym atutem. Wiemy jak męczące bywają zawody w tym turnieju. Nasi zawodnicy tam nie jeździli i byli zdecydowanie bardziej wypoczęci. Nie chodzi jednak tylko o to. Czasem zawodnik potrzebuje złapać oddech i potestować, a gdy jeździ w Grand Prix jest to w zasadzie niemożliwe. Wtedy ma w zasadzie trzy dni wyjęte z kalendarza, bo musi być na piątkowym treningu, a podróż na miejsce turnieju też zajmuje jeden dzień. Nasi zawodnicy nie mieli takiego problemu i przed niemal każdym meczem u siebie, wszyscy mogli w spokoju trenować w Tarnowie - zaznaczył trener Baran.

Nie oznacza to jednak, że brak zawodnika w Grand Prix jest gwarancją na sukces. Paweł Baran zaznacza przy tym, że Unia wcale nie wzbrania się przed żużlowcami z tego cyklu. To, że któryś z nich trafi zimą do Tarnowa jest jednak mało prawdopodobne.

- Gdyby brak żużlowców w Grand Prix gwarantował sukces, większość klubów by się na to decydowała. A wiemy przecież, że wcale to tak nie działa. Nie sztuką jest wziąć samych zawodników spoza Grand Prix. Ważne, by prezentowali oni odpowiedni poziom. Nam w poprzednim sezonie po prostu się to udało. Specyfika żużla jest taka, a nie inna i nie da się tego zmienić: zawodnicy mają wiele startów i różne ligi. Są skrajne przypadki, gdy ktoś sobie nie radzi, ale doświadczenia z lat ubiegłych pokazują, że wielu z nich jest w stanie pogodzić SEC i Grand Prix ze startami w polskiej lidze - podkreślił Paweł Baran.

Komentarze (19)
avatar
sympatyk żu-żla
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P, Pawle nie broń pan prezesa Sadego, Kolejny dobry zawodnik odchodzi z klubu . Azoty powiedziały są wyniki są pieniądze ,Wejście do czwórki były obiecane pieniądze były, Teraz już nie będzie Czytaj całość
avatar
RECON_1
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W nowym sezonie tez raidera z GP nie będzie a i cel trochu innym będzie... 
avatar
artar
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Juz czerwony rogacz pluje jadem. 
avatar
tomas68
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jedyne rozsądne słowa na które go było stać. 
avatar
najkowski
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ja sądzę, że Rempala, Madsen i Kołodziej będą robić różnice i na naszym torze dalej będziemy nie do zrobienia. Jak to ważny jest czynnik pokazała w tamtym roku Sparta.