To miała być transakcja wiązana. Do Gdańska wypożyczono Martina Vaculika, a w jego miejsce do Rzeszowa miał przejść Joonas Kylmaekorpi. Sprawa jednak się przeciąga z powodu niezadowolenia Fina, który nastawiał się na jazdę w Ekstralidze. - Warunki kontraktowe z zawodnikiem, jak i warunki jego przejścia do naszego klubu zostały już dawno ustalone. Problemem jest to, że Kylmaekorpi podpisując kontrakt w Gdańsku nastawiał się na jazdę w Ekstralidze. W tym momencie ma obiekcje, że nie jego pracodawca nie będzie mógł się wywiązać z kontraktu. Czekam na rozwiązanie problemu, bo zależy nam na jak najszybszym załatwieniu sprawy - powiedział dla SportoweFakty.pl Jan Cyzio.
Prezes Stali Rzeszów wierzy, że Fin dojdzie do porozumienia z działaczami Wybrzeża. - Kylmaekorpi zdaje sobie sprawę, że jazda w I lidze to mniejsze zarobki niż w Ekstralidze. Dlatego próbuje uzyskać rekompensatę za ewentualne poniesione straty wynikające z różnic kontraktowych. Z drugiej jednak strony u nas ma szanse na regularne starty w lidze. W Gdańsku miał gwarancję tylko kilku startów w sezonie - zakończył Jan Cyzio.