Jacek Frątczak: Stal Gorzów zrobiła świetny interes

 / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak w Grand Prix
/ Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak w Grand Prix

Jacek Frątczak ze SPAR Falubazu uważa, że Stal Gorzów zrobiła świetny interes zatrzymując w drużynie Krzysztofa Kasprzaka. - Jestem przekonany, że będzie bardzo silnym punktem zespołu - twierdzi.

Gorzowianie poinformowali o kontynuowaniu współpracy z Krzysztofem Kasprzakiem w czwartek. Rozmowy trwały długo, bo klub po słabym sezonie chciał obniżyć kontrakt żużlowca. Ostatecznie udało się zawrzeć porozumienie. - I moim zdaniem działacze zrobili świetny interes - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Frątczak. - Od dłuższego czasu wszyscy oceniają Kasprzaka przez pryzmat jednego słabego sezonu, a to moim zdaniem duży błąd. To jest zawodnik wysokiej klasy. Rok wcześniej był wicemistrzem świata i mogło być lepiej, gdyby nie kontuzje. Ktoś taki nie zapomina w rok jak się jeździ. Sinusoidy w sporcie się zdarzają. Pasmo porażek go nie zabiło, a może się okazać, że wróci mocniejszy - dodaje Frątczak.

Przedstawiciel SPAR Falubazu uważa, że Kasprzak podejmuje w ostatnim czasie dobre decyzje, które pozwolą mu wrócić do wysokiej formy. - Lepiej jechał już w ostatnim Grand Prix. Poza tym, to nie jest zawodnik, który rok temu wystrzelił, a teraz nagle spadł na dno. On do wysokiego poziomu dochodził etapami i prezentował wcześniej pewien pułap sportowy. Teraz wyciąga właściwe wnioski. Widzę to po tym, jak układa swoją politykę startową. Chce wrócić do Anglii i to jest bardzo dobry ruch. Mam też wrażenie, że sprzęt, na którym jechał w tym roku, to nie były motocykle tej samej klasy co rok wcześniej. Być może nie był na tak dobrej pozycji co jego rywale w określonej stajni. Tak się czasami zdarza - podkreśla Frątczak.

Nasz rozmówca uważa, że w przyszłym sezonie Kasprzak będzie jednym z liderów Stali. Pomóc w tym ma mu przede wszystkim komfort psychiczny. - Gorzowianie mówią wprost, że Krzysztof pojedzie za mniejsze pieniądze. Dla mnie liczy się jednak parametr stricte sportowy. Uważam, że Stal popełniłaby błąd, gdyby oddała Kasprzaka. Zrobili dobry ruch finansowy, ale trzeba pamiętać o parytecie "polskich" seniorów w składzie. Moim zdaniem dźwignia w przypadku Kasprzaka ruszy w przyszłym roku. Jestem o tym przekonany, bo zejdzie z niego presja związana z postawieniem kolejnego kroku w Grand Prix. Z tym też zmagał się w tym sezonie i pewne rzeczy wydarzyły się później lawinowo. Źle zaczął, a na zmiany przy takim rytmie startowym nie było zbyt wiele czasu i potrzebnego spokoju. Śmiem twierdzić, że to właśnie komfort psychiczny pomoże w kolejnych rozgrywkach Kasprzakowi. Nie będzie też wariackiego rytmu jazdy. W mojej ocenie to będzie bardzo silny punkt gorzowskiej Stali - dodaje na zakończenie Frątczak.

Źródło artykułu: