W roku 2015 Niels Kristian Iversen był czołową postacią MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów w Polsce, Indianerny Kumla w Szwecji, King's Lynn Stars na Wyspach Brytyjskich i Esbjergu Motorsport w swojej ojczyźnie. Ponadto z powodzeniem ścigał się w cyklu Grand Prix. Rywalizację w Indywidualnych Mistrzostwach Świata zakończył tuż za podium.
Teraz Iversen nie wyklucza, że zrezygnuje ze startów w brytyjskiej Elite League. Regularna jazda w czterech ligach, a na dodatek walka o światowy czempionat to spore obciążenie dla organizmu zawodnika. Tym bardziej, że Duńczyk w 2014 roku doznał bardzo poważnej kontuzji kolana.
Jak "PUK" reaguje na pytania o Elite League? Niewątpliwie wciąż się waha. - Powiedziałbym, że szanse są 50 na 50. Jest wiele rzeczy do rozważenia, ponieważ kocham jeździć na Wyspach. Będę rozmawiać z King's Lynn i zobaczymy co się stanie - oznajmił 33-letni zawodnik.
- Z tym kalendarzem, który miałem, byłem pod dość dużą presją w zakresie przygotowania się w 100 proc. do każdych zawodów. Jeśli tak jest, może muszę czemuś powiedzieć "nie". Chcę być przygotowanym w 100 proc. do wszystkiego, co robię. Jeśli nie mogę tego zrobić, to nie ma to sensu - kontynuował Iversen.
Duńczyk nie ukrywa, że chciałby znaleźć więcej wolnego czasu na regenerację poprzez zmniejszenie liczby zawodów. Wiadomo natomiast, że rozgrywki brytyjskiej Elite League są najintensywniejsze na świecie. Sama runda zasadnicza to 28 spotkań. Wobec słów Iversena wydaje się, że rezygnacja ze startów na Wyspach jest dla niego jedynym rozwiązaniem. Gdyby tak się stało, byłby to następny cios dla brytyjskiego żużla, który straciłby ze swojej ligi kolejną gwiazdę.