Nieoficjalnie wiadomo, że były trener Krono-Plast Włókniarza już od kilku tygodni miał porozumienie z łódzkim klubem i nic nie wskazywało na żaden zwrot akcji. Wątpliwości pojawiły się w ostatnich dniach, kiedy okazało się, że z Arged Malesy odchodzi Mariusz Staszewski. Ostrowianie znaleźli się w potrzebie i robili wszystko, by jak najszybciej znaleźć nowego szkoleniowca.
Jak już wcześniej informowaliśmy, jednym z pierwszych wyborów był właśnie Ślączka, który telefon z klubu miał otrzymać, zanim doszło do oficjalnego zakończenia współpracy ze Staszewskim.
Propozycja z Ostrowa Wielkopolskiego miała być nawet lepsza pod względem finansowym, ale w tym przypadku słowo prawdopodobnie okazało się droższe od pieniędzy. Ślączka nie potrafił zerwać umowy, którą zawarł z prezesem łódzkiego klubu i odmówił już Arged Malesie. To zapewne jeszcze bardziej scementuje jego przyjaźń ze Skrzydlewskim.
Co ciekawe, powrót do Łodzi Ślączki nie oznacza, że z klubem rozstanie się dotychczasowy szkoleniowiec Maciej Jąder. Wszystko wskazuje na to, że w sztabie Orła znajdzie się miejsce dla obu trenerów. Jąder prawdopodobnie będzie zajmować się współpracą z młodzieżą.
Z kolei Arged Malesa musi nadal szukać nowego trenera. Wybór na rynku jest naprawdę niewielki. Ostrowianie nie mają łatwego zadania i mogą zapłacić bardzo wysoką cenę za rozstanie z Mariuszem Staszewskim.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada