Już pod koniec ubiegłego sezonu Kamil Brzozowski jasno deklarował, że chce zostać w Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. - Będzie u nas jeździł drugi rok. Wszyscy go znamy i nie jest to nic dziwnego, że zdecydował się podpisać kontrakt. To było naturalne. Kamil Brzozowski był na liście zawodników, z którymi chcieliśmy się związać - powiedział Grzegorz Dzikowski.
Gdańszczanie wciąż na pierwszym miejscu stawiają budżet. Kolejne transfery uzależnione są od tego, kiedy zawodnicy z którymi rozmawiają czerwono-biało-niebiescy przystaną na propozycje. - W najbliższym czasie wszystko się wyjaśni. Nie będziemy brać udziału w wyścigu jeśli chodzi o to jak szybko skompletujemy skład. Nie na tym to wszystko polega - podkreślił szkoleniowiec Renault Zdunek Wybrzeża.
- Właśnie budżet jest u nas najistotniejszy i pod niego skompletujemy skład. Jak nas na kogoś nie stać, trudno. Nie będziemy ryzykować przyszłości klubu, by spełnić czyjeś wymagania. Trzeba spokojnie rozmawiać i podpisać umowy. Idzie to normalnym tokiem. Jest listopad, mamy już pewnych dwóch zawodników i musimy wszystko odpowiednio przemyśleć. Chcemy być pewni tego, że kolejny rok zakończymy bez długów i zawodnicy mają tego świadomość - przypomniał.
Renault Zdunek Wybrzeże ma już jednego polskiego seniora. Alternatywą może być też gość. - Na ten moment nie jestem zwolennikiem możliwości jazdy seniora jako gość. Ponownie ktoś krzyknął hasło i rozpoczęła się dyskusja nad kolejną zmianą regulaminu. Dwa lata temu to nie wypaliło, a teraz ponownie mamy do tego wrócić? Nie są też znane zasady, na jakich miałaby się opierać jazda gościa i możliwe, że najbardziej się ucieszy środowisko drużyn z PGE Ekstraligi. Jeśli taki punkt w regulaminie będzie, na pewno będziemy rozważali wszystkie za i przeciw - podsumował Dzikowski.