O zadłużeniu ŻKS Ostrovia po sezonie 2015 mówiło się od dłuższego czasu. Padały różne kwoty. Mówiło się o długu wynoszącym nieco ponad milion złotych, z tym, że kwota ta miała być pomniejszona o wpływy od sponsorów za imprezę międzynarodową, którą ŻKS Ostrovia organizował we wrześniu. Tak czy owak, dla pierwszoligowego klubu zadłużenie w granicach 800 tysięcy złotych może się okazać balastem nie do pokonania w procesie licencyjnym.
Sezon 2015 był bardzo udany dla ostrowskiej drużyny, która jako beniaminek Nice PLŻ awansowała do finału i została wicemistrzem rozgrywek. Później przegrała baraże o miejsce w PGE Ekstralidze. Teraz okazuje się, że sukces sportowy przerósł wynik finansowy klubu.
Jeśli potwierdzą się spekulacje, że ŻKS Ostrovii zabraknie w rozgrywkach ligowych w sezonie 2016, powtórzy się sytuacja z 1995 roku, kiedy to działacze ówczesnego Towarzystwa Żużlowego Iskra, również wycofali drużynę z ligi. Przez ostatnie 20 lat ostrowski klub, pod różnymi szyldami, nieprzerwanie startował w rozgrywkach. W 1998 roku jeździł w najwyższej klasie rozgrywkowej, a później kilka razy ocierał się o awans do Ekstraligi. Od 1997 roku nigdy nie zdołał go jednak wywalczyć.
W przypadku czarnego scenariusza dla ŻKS Ostrovia i braku licencji, dla ostrowskich kibiców idealnym rozwiązaniem byłyby starty na Stadionie Miejskim w Ostrowie drużyny Betardu Sparty Wrocław, która szuka cały czas obiektu zastępczego na sezon 2016.
Czarne chmury nad żużlem w Ostrowie
Jest duże prawdopodobieństwo, że ŻKS Ostrovia nie wystartuje w rozgrywkach ligowych w przyszłym sezonie. Oficjalnie w klubie nikt tego nie potwierdza, ale wszystko wskazuje na to, że na dniach zostanie ogłoszona właśnie taka decyzja.