Decyzja ŻKS Ostrovii, która z powodu trudności finansowych nie przystąpi do kolejnego sezonu, jest kłopotliwa dla całego środowiska żużlowego. Rozgrywki Nice PLŻ będą liczyć w takim przypadku siedem drużyn, a jeśli w miejsce rzeszowian do Ekstraligi zaproszony zostanie MRGARDEN GKM Grudziądz, liczba uczestników zmniejszy się jeszcze bardziej.
Włodarze drugoligowego KSM Krosno już wcześniej deklarowali, że w razie potrzeby byliby gotowi wystartować w wyższej lidze. - To temat do dyskusji i jeśli się takowa odbędzie, to na pewno się w tej sprawie wypowiemy. Bylibyśmy gotowi wystartować w Nice PLŻ, ale nie w pojedynkę, jako jedyna zaproszona drużyna. Nasz budżet znacząco różni się od tych, jakie mają kluby w wyższej lidze i z góry stalibyśmy na straconej pozycji - zaznaczył prezes Janusz Steliga.
W Krośnie przyznają, że woleliby scenariusz, w którym obie klasy rozgrywek zostałyby połączone. - Jeśli uczestników będzie rzeczywiście za mało, najlepiej będzie, by wszystkie drużyny II ligi dołączyły do Nice PLŻ. Liczylibyśmy wtedy na to, że chociaż przez pierwszy sezon bylibyśmy objęci systemem ochronnym. Wszystkie klubu PLŻ 2. posiadają mniejszy budżet i do jazdy w wyższej klasie rozgrywek musielibyśmy się przystosować, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym - dodał przedstawiciel klubu.
Włodarze KSM Krosno już wcześniej przedstawili własny pomysł, mówiący o tym, że I i II liga mogłyby połączyć się po zakończeniu pierwszej fazy rozgrywek.
Jeżeli wszyscy mieliby to samo, to w rzeczywistości nikt nie byłby chroniony.