Klub z Rzeszowa najprawdopodobniej nie upora się zadłużeniem. To oznacza, że nowych pracodawców będą szukać nie tylko jego zawodnicy, ale także trener Janusz Ślączka. Jednym z kierunków dla tego szkoleniowca mogłaby być Łódź. Powrotu i ponownej współpracy z prezesem Witoldem Skrzydlewskim jednak nie będzie. - Lech Kędziora zostanie u nas na przyszły rok - podkreśla główny sponsor łódzkiego żużla.
Skrzydlewski przyznaje, że cały czas jest w kontakcie z trenerem Ślączką, ale na jego angaż nie ma na razie szans. - To mój dobry znajomy. Proszę jednak pamiętać, że zasmakował już Ekstraligi. Z tym związane są inne walory finansowe. Nas na takiego trenera w tej chwili nie stać - wyjaśnia Skrzydlewski.
W Łodzi są przekonani, że Ślączka wyląduje w Rybniku. Beniaminek PGE Ekstraligi szuka nowego szkoleniowca. Kandydatów jest kilku, ale notowania byłego szkoleniowca PGE Stali i Orła Łódź stoją bardzo wysoko.