Bardzo chciałbym jeździć w Polsce - rozmowa z Santiago Martinezem, argentyńskim żużlowcem

Aktualnie w Argentynie rozgrywane są Indywidualne Mistrzostwa tego kraju. Jednym z zawodników, który uczestniczy w rywalizacji jest Santiago Martinez. 19-letni żużlowiec marzy o występach w rozgrywkach ligi polskiej.

Bernadka Dobrzańska: Na początek przedstaw się kibicom w Polsce.

Santiago Martinez: Mam 19 lat, urodziłem się w Bahia Blanca - stolicy żużla w Argentynie. To jest mój drugi sezon, który jeżdżę na żużlu. Chciałbym się jeszcze wiele nauczyć jako żużlowiec, ale także jako człowiek.

Jak zainteresowałeś się sportem żużlowym?

- Zainteresowałem się, ponieważ mam żużel we krwi. Urodziłem się w pobliżu toru. Na dodatek mój ojciec również był żużlowcem. Jednym z najlepszych w Argentynie.

Jak wygląda sytuacja żużla w Argentynie?

- W tym roku nie za dobrze, ponieważ mamy wewnętrzne problemy. Ale zwykle jest bardzo dobrze, mamy dobry poziom i fanów, którzy przychodzą na zawody.

Chciałbyś ścigać się w polskiej lidze?

- Tak, bardzo chciałbym jeździć w Polsce. To jedno z moich marzeń.

A będziesz reprezentował jakiś europejski klub?

- Nie, chociaż mam nadzieję, że będę mógł spróbować swoich sił w Polsce.

Dlaczego polska liga jest dla ciebie tak ważna?

- Chciałbym tam jeździć, ponieważ jest tam najsilniejsza liga na świecie, najwspanialsi kibice i najlepsi zawodnicy również tam jeżdżą. Chciałbym się wiele nauczyć, a Polska to najlepsze miejsce na naukę. W Argentynie jest to dużo trudniejsze, bo mamy bardzo mało zawodów.

Byłeś kiedykolwiek w Polsce?

- Nie, nie miałem jeszcze okazji, ale bardzo bym chciał. Tak jak każdy zawodnik, który stara się być coraz lepszy, który chciałby być świetnym zawodnikiem.

Jak przygotowujesz się do sezonu?

- W moim kraju jest to niezwykle trudne. Mamy tylko kilka dni, w których możemy trenować na torze.

Posiadasz swój sprzęt?

- Tak, mam choć niewiele. Mam kompletny motocykl Jawy i silnik tej samej firmy.

Jaki jest twój największy sukces?

- W 2008 roku zostałem Indywidualnym Mistrzem Argentyny 500 ccm w kategorii B. A w tym sezonie doszedłem do finału z najlepszymi zawodnikami.

Czy jest coś, co przeszkadza ci w jeździe na żużlu?

- Czasami za bardzo się stresuję przez co nie mogę się odpowiednio skupić na mojej jeździe i wówczas tracę punkty.

Kto jest twoim idolem?

- Mój ojciec i Tomasz Gollob.

Gdybyś nie został żużlowcem, to kim?

- Nie wiem, ale myślę, że nadal zajmowałbym się tym sportem, chociażby jako mechanik.

Uczysz się czy pracujesz?

- Jak na razie pracuję, ale w przyszłości na pewno chciałbym coś studiować.

Co robisz w wolnym czasie?

- Mój wolny czas spędzam pracując przy moim motocyklu oraz przy komputerze. Oglądam również zawody żużlowe i trenuję.

Komentarze (0)