Anders Thomsen: Chcę się rozwijać etapami

Anders Thomsen będzie reprezentował barwy Wybrzeża. To dla niego kolejny krok w karierze. - Nienawidzę przegrywać i wykonywać złej roboty. Gdy decyduję się na starty w danej lidze muszę wiedzieć, że mogę dać od siebie dużo - stwierdził.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

WP SportoweFakty: W ubiegłym sezonie zadebiutowałeś w polskiej lidze. Teraz przeszedłeś do klubu z Nice PLŻ. Wybrzeże to dobry wybór?

Anders Thomsen: Miałem dużo ofert z Polski na przyszły sezon, również z PGE Ekstraligi. Ja jednak chcę w swojej karierze rozwijać się etapami. Nie chcę postępować zbyt szybko. W mojej ocenie jazda w Nice PLŻ w przyszłym sezonie, to optymalne rozwiązanie. Dla mnie ważne jest przywożenie wielu punktów w każdym możliwym meczu. Bardziej cieszyłoby mnie zdobycie dziesięciu punktów w Nice PLŻ, niż pięciu w PGE Ekstralidze. Mam świadomość, że muszę się wiele nauczyć. Jazda w tej klasie rozgrywkowej jest naturalnym krokiem na mojej drodze. Na PGE Ekstraligę jeszcze poczekam i zadebiutuję tam wtedy, gdy poczuję że jestem na to gotowy.

Ścigałeś się dla Kolejarza Intermarche Rawicz. Co najbardziej utkwiło ci w pamięci z meczów w Polsce?

- Przede wszystkim podoba mi się publiczność w waszym kraju. Polscy kibice są bardzo oddani dla swoich klubów i tworzą świetną atmosferę na trybunach. Wspaniale jest spotykać się z nimi gdy przychodzą na stadion i dopingują.

Czy startowałeś kiedykolwiek w Gdańsku?

- Nie, jeszcze nigdy nie byłem w Gdańsku i na tym torze. Przed podpisaniem kontraktu oglądałem jednak wyścigi ze Stadionu im. Zbigniewa Podleckiego w internecie. Wydaje mi się, że jest to długi i szybki tor. To dla mnie bardzo dobre.

Na mecze Wybrzeża nawet w PLŻ 2. potrafiło przyjść 5-6 tysięcy widzów. Ta sytuacja ciebie więc może motywować?

- Tak, zawsze inaczej jeździ się wtedy, gdy są pełne trybuny. To dla mnie bardzo duża motywacja. Polscy kibice potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę i podchodzę do tego z dużym optymizmem.
Anders Thomsen uwielbia jeździć przy pełnych trybunach Anders Thomsen uwielbia jeździć przy pełnych trybunach
Jakie argumenty miały największy wpływ na to, że wybrałeś właśnie Wybrzeże?

- Podczas naszych rozmów kontraktowych wszystkie kwestie były od razu jasne i rozsądne. Wybrzeże nie było klubem, który oferował mi najwięcej, ale wiem że nie są to obietnice bez pokrycia. Dodatkowo jak już wspomniałem gdański tor wygląda na taki, na którym można się ścigać różnymi ścieżkami. Jestem przekonany, że będzie mi pasował.

Czy nie uważasz, że trafiłeś do Polski zbyt późno?

- Nie. Po prostu w ubiegłym sezonie czułem się gotowy na starty w Polsce. Jak już mówiłem nienawidzę przegrywać i wykonywać złej roboty. Gdy decyduję się na starty w danej lidze muszę wiedzieć, że mogę dać od siebie dużo mojemu klubowi. Polska to najlepszy żużlowy kraj na świecie. Jest tutaj wielu znakomitych żużlowców, liga jest niezwykle mocna. Gdy nie jesteś wystarczająco dobry, lądujesz poza składem. Nie chciałbym, żeby kiedykolwiek coś takiego mi się zdarzyło.

W ubiegłym sezonie jeździłeś w wielu różnych ligach - polskiej, duńskiej, brytyjskiej, szwedzkiej i niemieckiej. Czy w zbliżającym się sezonie chcesz występować w tych wszystkich ligach, czy planujesz się skupić na jeździe w konkretnych krajach?

- Nie planuję startów w Anglii. Może zdecyduję się na jazdę w tym kraju wówczas, gdy na kontynencie sezon się już skończy, podobnie jak miało to miejsce w tym roku. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie, bo w Anglii podczas sezonu jest za dużo meczów i podróży. Przez to czuje się zmęczenie i nie można wykonać pracy tak dobrze, jak by się chciało. Podczas sezonu będę się koncentrował na startach w Szwecji, Danii, Polsce i Niemczech, gdzie mecze są zazwyczaj w soboty. Uważam, że to optymalne rozwiązanie.

Czy Anders Thomsen kieruje swoją karierą w odpowiedni sposób?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×