KMŻ Motor Lublin chce w przyszłym sezonie również wystartować w PLŻ 2. Klub z południowo-wschodniej Polski ma jednak 300 tysięcy długu. Prezes Andrzej Zając liczył na to, że sytuację uda się wyjaśnić do środy. Rozmowy z żużlowcami, którzy reprezentowali wcześniej ten klub nie nabrały jednak tempa.
Wciąż lublinianie nie mogą porozumieć się z trzema zawodnikami. - Sytuacja wobec nich jest ciągle taka sama. Wciąż nie mamy podpisanych trzech ugód, ale nie chcę się wypowiadać na temat nazwisk zawodników, z którymi toczymy w tej sprawie rozmowy - powiedział Andrzej Zając, prezes KMŻ-u Motor.
Przed podobnym wyborem stanęli również żużlowcy w poprzednim sezonie. Najgłośniejsza była sytuacja Wybrzeża, które zawarło ugody i są one obecnie realizowane. Byli zawodnicy Włókniarza Częstochowa i Kolejarza Opole zostali na lodzie, a nowi działacze z czystą kartą przygotowują się do najbliższego sezonu.
- Każdy ma swój rozum i wiadomo że musi podejmować decyzję. Ustaliliśmy, że możemy wypłacić zobowiązania nie wcześniej, jak do 30 kwietnia. Wcześniejsza spłata byłaby bardzo trudna, choć oczywiście gdy poprawi się sytuacja finansowa klubu, będziemy chcieli dokonać spłat szybciej - dodał Zając.
Lubelscy kibice muszą się więc uzbroić w cierpliwość. - Postawiłem jakieś warunki i zawodnicy mają dwa wyjścia. Albo zaakceptują je, albo nie. Gdy tego nie zrobią, nie będziemy mieli licencji, nie pojedziemy w lidze i nie dostaną pieniędzy. Rozmawiamy z kilkunastoma sponsorami na temat wsparcia w przyszłym sezonie, ale nikt pieniędzy nie da w grudniu - zauważył prezes KMŻ-u Motor.
KMŻ Motor nadal bez trzech ugód. "Zawodnicy mają dwa wyjścia"
Jak wcześniej informowaliśmy, KMŻ Motor Lublin podpisał już ugody z sześcioma zawodnikami. Trzej pozostali nadal nie zmienili zdania. - Sytuacja ciągle jest taka sama - powiedział Andrzej Zając, prezes klubu.
Źródło artykułu:
Czy tak jest faktycznie?
" Każdy ma swój rozum i wiadomo że musi podejmować decyzję." ty nie masz rozumu, ty masz człowieku styropian zamiast mózgu, lekarz ci Czytaj całość