Martin Vaculik: W Tarnowie niczego nie mogłem być pewien

Słowacki żużlowiec został jednym z liderów ekipy z Torunia w sezonie 2016. Sprawa jego przenosin do grodu Kopernika mogła nieco dziwić, gdyż wcześniej wydawało się, że sam zainteresowany chce pozostać w Tarnowie.

To powinien być przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Martin Vaculik był jednym z największych marzeń właściciela KS Get Well Toruń, Przemysława Termińskiego. Ostatecznie, dość szybko udało się ustalić warunki kontraktu z 25-latkiem. Jak to się stało, że Słowak zrezygnował z jazdy w Unii Tarnów mimo tego, że był ulubieńcem trybun w tym mieście? - Nawet nie pamiętam, kiedy wiedziałem, że jest po wszystkim. Cała ta sytuacja była bardzo specyficzna. Z dnia na dzień okazywało się, że te rzeczy, które były wcześniej dogadane, już nie są nic warte. Ciężko mi się wypowiadać, bo to wszystko było bardzo dziwne - komentuje Vaculik.

Urodzony w Żarnovicy żużlowiec, spędził w drużynie Jaskółek 6 sezonów i zdobył z nią cztery medale DMP, w tym jeden złoty. Ostatni brązowy krążek, dołożył wraz z kolegami w 2015 roku. Zapytany po pierwszym spotkaniu o trzecie miejsce, z jak się miało później okazać przyszłym pracodawcą, o przyczynę tak dobrych wyników, osiąganych w Tarnowie, bardzo chwalił współpracę z Grupą Azotami. Czy w tej kwestii mogło się coś zmienić, co zasiało niepewność u samego zawodnika? - Wydaje mi się, że w zespole z Tarnowa nadal mogą wiele zyskać na współpracy z tym sponsorem. Tutaj raczej nic się nie zmienia i wciąż ich będą wspierać. W zasadzie to tyle - twierdzi Słowak.

Teraz przed Vaculikiem kolejna szansa na medal w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Obok niego, w drużynie znaleźli się m.in. Kacper Gomólski i Greg Hancock, z którymi miał już okazję współpracować w Unii Tarnów. To z pewnością pomoże mu w aklimatyzacji i sprawi, że atmosfera w zespole będzie co najmniej przyzwoita, a to jak podkreślał sam zainteresowany, było jednym z kluczowych elementów, które przyczyniły się do sukcesu Jaskółek, prowadzonych w sezonie 2015 przez Pawła Barana.

Do początku rozgrywek zostało jednak sporo czasu, a teraz nadchodzi czas świąteczny, który potencjalny lider Aniołów chce spędzić przede wszystkim w gronie najbliższych. - Chce spędzić ten okres spokojnie, pojechać na Słowację i pobyć z rodziną, tak jak każdy. Zresztą w Sylwestra będzie tak samo - deklaruje 25-latek.

Komentarze (93)
avatar
Unia Tarnów Jaskółki
23.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dobre sobie Martin!!! KASA KASA i jeszcze raz KASA.Tylko Kołodziej odchodzi dopiero jak spadamy.Ten gość jest zawsze do końca na pokładzie.Panie Vaculik czy kiedykolwiek nie mogłeś być pewny ka Czytaj całość
Grzesiek Tarnów
23.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oj tam Martin, Ty takim pewniakiem tez nie byles.... Raz juz siedziales prawie w Rzeszowie i gdyby Caryca sie nie wycofala, to bys juz rok temu mowil, ze nie wiesz o co chodzi. Fajny z Ciebie z Czytaj całość
KACPER.U.L
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vacul chyba z choinki świątecznej się zerwał lub wie o co chodzi tylko cycka cukierka przez papierek.Jak może być nie specyficzna atmosfera kiedy Many brak w klubowej kasie.Trzymaj gaz Vacul i Czytaj całość
avatar
wanow
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żegnaj Martin bo zaszła taka kolejnosc rzeczy że lepiej w takiej formie gdzie finansowo jesteś z Jaskólkami rozliczony niż bys sie musiał po sezonie o swoje pieniadze po sądach włóczyć.Powod Czytaj całość
kibic żużla 2012
22.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
6 sezonów się doskonale dogadywał a teraz się dziwnie z unią rozmawia hahaha obcięli mu kasę to się niedogadł. Martin jak nie masz kasy w łapie to czego jesteś pewien?