Dyrektor Stali nie wiedział o umowie Grega Hancocka

Okazuje się, że niezgodna z regulaminem umowa, jaką podpisał Greg Hancock, była trzymana w tajemnicy także w samym klubie. - Dowiedziałem się o tym dopiero z mediów - mówi dyrektor ZKS Stali, Władysław Biernat.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Greg Hancock / Na zdjęciu: Greg Hancock

Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami, w posiadaniu władz Speedway Ekstraligi jest dokument, z którego wynika, że Greg Hancock i Stal Rzeszów mogły dopuścić się złamania regulaminu. Całą sprawę zbada w najbliższym czasie Komisja Orzekająca Ligi. Niewykluczone, że zarówno klub, jak i sam żużlowiec zostaną ukarani.

Dyrektor ZKS Stali, Władysław Biernat uważa, że niezgodna z regulaminem umowa była trzymana w tajemnicy. - Mimo że jestem akcjonariuszem spółki i jako ZKS Stal posiadamy 40 procent akcji, nic o tym nie wiedziałem. O tym, że podpisano dodatkową, niezgodą z regulaminem umowę dowiedziałem się dopiero z mediów. Jestem tym bardzo zaskoczony - powiedział Władysław Biernat.

Przedstawiciel ZKS Stali przyznaje, że współpraca i komunikacja ze spółką nie przebiegała w ostatnim sezonie tak, jak należało. Mogło być to jedną z przyczyn tego, że rzeszowianie popadli w tarapaty finansowe. Obecnie dług Stali wynosi około 2 miliony złotych. - Niestety, ale umowy z zawodnikami, które podpisano przed sezonem 2015 nie były z nami konsultowane. Teraz widać, że popełniono błąd, obiecując zawodnikom pieniądze, których nie było. Spółka jest na granicy upadku i musi porozumieć się z zawodnikami w sprawie zawarcia ugody. Ci, którzy oferowali takie kontrakty teraz w tej sprawie rozmawiają. My, jako ZKS Stal, czekamy na rozwój sytuacji - wyjaśnił Biernat.

Rzeszowianie otrzymali co prawda licencję nadzorowaną, ale jej warunkiem jest zawarcie do końca lutego porozumienia ze wszystkimi zawodnikami.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×