Jacek Gajewski: Mistrzostwo możliwe, ale sport uczy pokory

Menedżer drużyny z Torunia zdaje sobie sprawę, że przed drużyną został postawiony klarowny cel. Ma ona wygrać rozgrywki w sezonie 2016. Sam Jacek Gajewski przestrzega jednak, przed zawieszaniem medali na szyję przed początkiem ligi.

Drużyna KS Get Well Toruń została powszechnie uznana, za jednego z głównych pretendentów do zdobycia mistrzowskiego tytułu w sezonie 2016. Jacek Gajewski ma poprowadzić ten zespół do wielu sukcesów. Jak sam podkreśla, nic nie zostanie przyznane jego ekipie za darmo. - Wygranie ligi jest możliwe i realne, ale jak patrzę na moje żużlowe doświadczenia to sport uczy pokory. Nawet tutaj w Toruniu były takie drużyny, które miały wygrywać nawet po kilkadziesiąt meczów z rzędu, a wiemy jak to się kończyło - zaznacza Gajewski.

Zarówno menedżer Aniołów, jak i wszyscy sympatycy klubu z grodu Kopernika wiedzieli, że kluczowym będzie sprowadzenie zawodników, gotowych wcielić się w rolę liderów. W sezonie 2015, temu wyzwaniu nie sprostał Grigorij Łaguta, który po przeciętnych występach na Motoarenie, przeniósł się do Rybnika. Teraz głównymi "strzelbami" w zespole prowadzonym przez Jacka Gajewskiego, mają być Greg Hancock i Martin Vaculik, wspierani m.in. przez znakomitego młodzieżowca w postaci Pawła Przedpełskiego. - Na pewno to co było naszą główną bolączką, to brak liderów w decydujących momentach. Odzwierciedla to klasyfikacja biegopunktowa po sezonie, gdzie junior był najwyżej sklasyfikowany. Dlatego pierwszą rzeczą, na której się skupiliśmy, to poszukanie liderów, którzy w decydujących momentach, będą w stanie rozstrzygać mecze na naszą korzyść - komentuje menedżer KS Get Well Toruń. - Teraz wartość drużyny z pewnością wzrosła - dodaje.

Już w pierwszych tygodniach po sezonie 2015 mówiło się, że sam Gajewski mocno zabiega, o sprowadzenie do Torunia Norberta Krakowiaka. 16-latek ostatecznie wzmocnił jego zespół i ma wspomagać Pawła Przedpełskiego, na pozycji juniora. Wcześniej, tę rolę pełnił Oskar Fajfer i prezentował się bardzo nierówno. - Mam nadzieję, że Norbert okaże się wzmocnieniem. To też powinno zmobilizować chłopaków, którzy są na miejscu i przejechali poprzedni sezon w barwach naszego klubu. Rywalizacja jest potrzebna i będzie owocowała tym, że ten drugi junior obok Pawła Przedpełskiego nie będzie tylko dostarczycielem punktów - wyraża nadzieję Gajewski.

Przemysław Termiński spełnił zatem swoje obietnice, że sprowadzi do klubu wartościowych zawodników. Jednak nie tylko Anioły były bardzo aktywnym graczem na rynku transferowym. Ciekawe ruchy poczyniły chociażby Fogo Unia Leszno czy Falubaz Zielona Góra. - Nasza drużyna jest kompletna i zbilansowana. Jak patrzę po innych klubach, to również bardzo mocno działają. Mimo jakichś tam problemów w niektórych ośrodkach, przynajmniej w 4-5 ekipach składy wyglądają dość solidnie. Na pewno czeka nas ciekawy sezon - dodaje na koniec menedżer zespołu z Torunia.

Źródło artykułu: