Można odnieść wrażenie, że przenosiny Petera Kildemanda do Fogo Unii były tylko kwestią czasu. Leszczynianie interesowali się tym zawodnikiem jeszcze wtedy, gdy wchodził on dopiero do Ekstraligi. Wówczas, przed dwoma laty, nie doszło jednak do podpisania kontraktu, a zawodnik wylądował w częstochowskim Włókniarzu. - Tak naprawdę przekonało nas do niego wszystko. Peter już kiedyś prowadził z nami wstępne rozmowy i teraz ten kontakt został teraz odnowiony - wspominał klubowy dyrektor, Ireneusz Igielski.
Transfer Kildemanda od samego początku miał aprobatę Nickiego Pedersena. Lider leszczyńskiego zespołu od początku liczył na to, że jego rodak podpisze kontrakt z Bykami. - Peter jest na pewno dobrym wzmocnieniem dla naszej drużyny. Zarówno ja, jak i Emil Sajfutdinow byliśmy pytani przez władze klubu, co o tym myślimy. Uważam, że Unia podjęła dobrą decyzję. O Peterze mogę wypowiedzieć się w samych dobrych słowach. On zawsze myśli o wygrywaniu i będziemy mieli z niego wiele dobrego - powiedział Duńczyk na prezentacji zespołu.
Sam Kildemand zdaje sobie sprawę, że spoczywa na nim duża odpowiedzialność. Dotychczas nie występował w Ekstralidze w klubie, który byłby pretendentem do mistrzowskiego tytułu. - Wiem, że wszyscy mają wobec mnie duże oczekiwania i postaram się nie zawieść. Unia ma ambitne cele, ale mi przyświecają podobne. Zostałem miło przyjęty przez drużynę i powinienem czuć się w tym towarzystwie bardzo dobrze - ocenił Kildemand.
W kuluarach mówi się, że Duńczyk znalazł wspólny język zarówno z zawodnikami Unii, jak i menedżerem Adamem Skórnickim, który choćby przy okazji spotkania ze sponsorami służył za jego tłumacza. - Myślę, że Peter pod każdym względem pasuje do naszego zespołu. To kolejny solidny zawodnik w drużynie, a ja, jako menedżer, będę miał w kim wybierać - zaznaczył Skórnicki.
Peter Kildemand pasuje do Fogo Unii. Drużyna chciała jego transferu
Peter Kildemand ma za sobą pierwsze spotkanie z całym zespołem Fogo Unii Leszno. Duńczyk został ciepło przyjęty przez resztę drużyny. Nie mogło być inaczej, skoro jego transfer popierali czołowi zawodnicy.
Źródło artykułu:
"I’m a racer, not a chicken”
“It’s a littl Czytaj całość