4 spośród 26 spotkań Nice Polskiej Ligi Żużlowej rozegrane zostaną w środy. Jeden termin przypada w piątek. To rozwiązanie konieczne po tym, jak połączono I i II ligę żużlową, a do rozstrzygnięcia rozgrywek potrzebna jest większa liczba kolejek. Tę sytuację rozumie prezes Włókniarza Częstochowa. - Jeśli chodzi o terminy środowe i piątkowe, to tę sytuację rozumiem. Imprez jest naprawdę dużo i trzeba było to jakoś rozplanować. Nie jest to może idealne rozwiązanie, ale nie ma sensu narzekać. Być może, jeśli pozwoli na to aura pogodowa, te środowe mecze uda się rozegrać w godzinach popołudniowych. Wtedy nie powinno mieć to aż takiego wpływu na frekwencję na trybunach - powiedział Michał Świącik. Wtóruje mu prezes KSM Krosno - Janusz Steliga. - Ciężko nam w Krośnie ocenić tę sytuację, bo w zasadzie doświadczymy tego po raz pierwszy. Stoimy na stanowisku, że najlepsza dla meczów żużlowych jest niedziela. Termin środowy wydaje się najmniej korzystny, ale nie przesądzajmy tej sprawy. Dopiero po fakcie ocenimy, czy było to dobre czy złe rozwiązanie.
Nie wszyscy prezesi są jednak aż tak wyrozumiali. - Środowy termin jest po prostu katastrofalny. Obawiam się, że zawody w tych dniach będą się cieszyć niewielkim zainteresowaniem i kluby odczują to po frekwencji na trybunach. Nieco mniejsze obawy mam natomiast o termin piątkowy. Warunkiem jest jednak to, by odbywały się one o odpowiedniej porze. Mieliśmy spotkanie prezesów z GKSŻ, ale nikt nie konsultował z nami tego, że kolejki ligowe mogą odbywać się w środku tygodnia. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Ja dowiedziałem się o tym dopiero we wtorek popołudniu, gdy opublikowano terminarz - dodaje Paweł Sadzikowski. Z prezesem Speedway Wandy Instal Kraków zgadza się wiceprezes Polonii Piła - Tomasz Żentkowski. - Jestem zaskoczony meczami w środę. Na zebraniu prezesów był poruszany problem spotkań poza niedzielami. Padały wówczas propozycje jazdy w piątek lub sobotę. Środy komplikują nam sprawę głównie dlatego, że tego dnia jeżdżą ligi zagraniczne, a nasi zawodnicy mają kontrakty w innych klubach. Dlatego jeżeli musimy już jechać w środku tygodnia, to lepszym rozwiązaniem byłby piątek.
Co ciekawe - z opolskiego ośrodka wyszła trzecia propozycja rozgrywania spotkań poza niedzielami. - Z dwojga złego na pewno lepszy jest piątek niż środa. W obu przypadkach ludzie są jednak w pracy. Dlatego uważam, że optymalnym rozwiązaniem byłyby soboty - mówi Andrzej Hawryluk.
Jak widać zdania prezesów są podzielone. Mimo wszystko środa wydaje się być jednak najmniej fortunnym rozwiązaniem. Jako argument dla tego rozwiązania podawano sytuacje skrajne, w których zawodnik odnosi kontuzję lub konieczna jest naprawa sprzętu. Jazda w środy dawałaby więcej czasu - zwłaszcza mniej zamożnym klubom i zawodnikom - na przygotowanie do niedzielnych zawodów. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że w terminarzu jest tylko jedno spotkanie niedzielne następujące zaraz po kolejce przypadającej w środę. Ta sytuacja ma miejsce w przypadku ósmej i dziewiątej kolejki spotkań. Idąc dalej - gdyby zamienić środy na piątki, to tylko raz - właśnie w przypadku ósmej i dziewiątej kolejki spotkań - doszłoby do sytuacji, że odstęp pomiędzy rozgrywanymi spotkaniami będzie wynosił zaledwie dwa dni. Za piątkowymi terminami przemawia jednak fakt, że dla wielu kibiców sportu żużlowego sobota jest dniem wolnym od pracy. Osoby mające zatrudnienie w czwartki pracują. Dla ratowania frekwencji mecze będę musiały być rozgrywane możliwie najpóźniej. Dla osób dojeżdżających, będzie to miało duże znaczenie.
Ważnym elementem środowych spotkań - zwłaszcza w kontekście dotychczasowych drugoligowców będzie również to, że tylko nieliczne kluby posiadają oświetlenie dające możliwość rozegrania spotkań w godzinach wieczornych. Pozostałe będą musiały liczyć na to, że mecze przebiegną zgodnie z planem i na przeszkodzie rozegrania spotkania nie staną zapadające ciemności. Warto również zastanowić się nad terminami sobotnimi, które mają być praktykowane również w Ekstralidze.
Jest jeszcze aspekt sportowy spotkań poza niedzielami. Są kluby, które właśnie w terminy środowe mają zaplanowane mecze z faworytami rozgrywek. Z jednej strony ten fakt może uratować frekwencję. Jednak z drugiej strony rozegranie takiego hitu w niedzielę dałoby klubom znacznie większe korzyści.
Potrzebę szukania terminów rozgrywania spotkań ligowych poza niedzielami rozumieją prawie wszyscy. Przed startem rozgrywek ligowych warto jednak zastanowić się nad zmianą terminów środowych na piątkowe, o co w tym przypadku wnioskuje większość klubów.
Tadeusz przedstawił rozsądne rozwiązanie i nie wiem jak trzeba być ograniczonym lub mieć Czytaj całość