Aleksiej Stiepanow: Biełousow potrzebuje całego roku na rehabilitację

Choć wielu, w tym sam zawodnik żyje taką nadzieją, nie ma praktycznie żadnych szans, by ciężko kontuzjowany Rosjanin w bieżącym roku powrócił do uprawiania sportu.

W tym artykule dowiesz się o:

Informowaliśmy niedawno, że Witold Skrzydlewski kontaktował się z Witalijem Biełousowem, czego efektem było przedłużenie kontraktu zawodnika z Orłem Łódź. Nie wiemy, czy ta umowa przyniesie żużlowcowi jakieś finansowe profity, jednak bardzo ważnym pozostaje jej medialny wydźwięk i aspekt moralny.

Jedną z osób, które najmocniej angażują się w pomoc poszkodowanemu zawodnikowi pozostaje prezes Mega-Łady Togliatti, dla której "Witia" do momentu feralnej kraksy ścigał się nieprzerwanie od roku 2009.

Zapytany o stan zdrowia zawodnika i jego perspektywy, Aleksiej Stiepanow powiedział: - Przeprowadzono już wszystkie niezbędne operacje. Witalij wszedł w żmudny etap rehabilitacji. Lekarzy zalecili mu około roku czasu bez żadnych fizycznych obciążeń. Dlatego myślę, że cały kolejny sezon będzie dla Witalija okresem stopniowej odbudowy, a nie pracy na żużlu. Uważam, że w żadnym przypadku nie wolno nam go popędzać. Tak ciężka kontuzja musi się długo zabliźniać.

Na taki moment Rosjanin będzie czekał bardzo długo
Na taki moment Rosjanin będzie czekał bardzo długo

Żużlowiec po pierwszej, dwutygodniowej rehabilitacyjnej turze w Sankt Petersburgu, oczekuje obecnie w rodzinnym Kamieńsku Uralskim na możliwość powrotu do specjalistycznego ośrodka. Stara się być aktywny i wykonuje w domu zalecone mu ćwiczenia. Nie stroni też od kontaktu z ludźmi, czego przykładem jest jego wizyta na stadionie w trakcie turnieju w wyścigach na lodzie.

Wielokrotnie Rosjanin okazywał już swą wdzięczność za wsparcie i finansową pomoc płynącą do niego również z Polski: - Wielu osobom jestem wdzięczny, zwłaszcza za wielkie wsparcie kibiców z całego świata. Szczególnie chcę wymienić moją Mega-Ładę i jej prezesa, kibiców z Rosji, Polski i Niemiec oraz wszystkich ludzi, którzy za mnie przeżywają. Będę się starał z całych sił, by wrócić kiedyś na tor i nadal radować ich moją jazdą. Oddzielne dziękuję za wsparcie kieruję do Emila Sajfutdinowa i Andrieja Karpowa.

Jak twierdzi prezes rosyjskiego klubu, zawodnik może liczyć na pomoc także w przyszłości: - Jako klub okazujemy mu wszelkie formy wsparcia. Będziemy robić wszystko co niezbędne, by sportowcowi zapewnić komfort i spełnić jego niezbędne potrzeby.

Miejmy nadzieję, że wraz z upływem czasu problemy ambitnego sportowca nie zejdą na dalszy plan, a grono pomocnych i życzliwych mu ludzi będzie się jeszcze powiększać.

Źródło artykułu: