"Bally" od początku żużlowej kariery, czyli 1994 roku, startował z plastronem Byka. Zmieniło się to dopiero przed rokiem. Licząc się z tym, że nie miałby większych szans na przebicie się do składu Fogo Unii, zdecydował się na jazdę w niższej lidze. Wypożyczenie do KS ROW-u Rybnik wyszło mu na dobre. Okazał się bowiem wiodącą postacią zespołu, kończąc sezon ze średnią biegową 2,191.
W nadchodzącym roku czeka jednak trudniejsze zadanie. Po roku przerwy wróci do jazdy w PGE Ekstralidze. Gdy w sezonie 2014 startował w niej po raz ostatni, uzyskał średnią biegową 1,239 i miał problem z miejscem w składzie. - Z tego, co Damian pokazywał w poprzednim sezonie jesteśmy bardzo zadowoleni. Zakładamy, że w kolejnych rozgrywkach także nas nie zawiedzie i stanie na wysokości zadania. Zaraz po zakończeniu ostatnich rozgrywek zadeklarowałem mu, że chcemy go widzieć na ponownym wypożyczeniu - przyznał prezes Krzysztof Mrozek.
Damian Baliński startował w poprzednim sezonie przeciwko Fogo Unii w treningu punktowanym. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mu się jednak rywalizować z Bykami w meczu ligowym. Zmieni się to w nadchodzącym sezonie. Warunki wypożyczenia mu na to pozwalają. - Nigdy nie staliśmy na drodze Damiana. Zapisy jego wypożyczenia mówią jasno, że może wystąpić w meczach przeciwko Unii. Nie robiliśmy tu problemów - wyjaśnił trener Roman Jankowski.
Pierwszy ligowy mecz Damiana Balińskiego przeciwko Bykom zaplanowano na 8 maja w Lesznie. Wcześniej, na przełomie marca i kwietnia, zespoły te chcą spotkać się w dwóch treningach punktowanych.
Andrzej Rusko: Celem play-off. Szczyty w kolejnych latach