Jednym z najważniejszych, często decydujących o końcowym wyniku czynników na torze jest moment startu. To pierwszy fragment wyścigu, w trakcie którego wielokrotnie dochodzi do kontrowersji związanych z falstartem lub nawet nieznacznym dotknięciem taśmy maszyny startowej. Rozstrzygająca jest wówczas decyzja arbitra, lecz któż by nie chciał, by takich spornych sytuacji było jak najmniej lub nie zdarzały się wcale?
Opisywana przez nas propozycja jest pomysłem zamieszkującego w Togliatti Andrieja Jegorowa. Rosjanin sugeruje w niej zastąpienie białej taśmy wiązkami światła laserowego o ograniczonej, bezpiecznej dla wzroku mocy. Wiązki te w odpowiednich momentach miałaby świecić barwą czerwoną i zieloną. Dokładny opis wraz z załączonymi zdjęciami i filmem wideo został niedawno przesłany do Ros-Patentu, czyli odpowiednika naszego Urzędu Patentowego.
Pomysłodawca nowego rozwiązania - w tym, które jest używane obecnie - wyliczył następujące niedostatki:
- taśma praktycznie zawsze idzie w górę nierówno na całej swojej długości, pewną przewagę mają w tym przypadku zawodnicy na polach zewnętrznych położonych najbliżej słupków;
- duży wpływ na zachowanie się taśmy mają warunki pogodowe - namoknięta deszczem jest cięższa w swoim środkowym fragmencie, podczas silnego wiatru wybrzusza się do lub od zawodników, w zależności z jakiego kierunku idą podmuchy;
- taśma może pójść w górę tylko z jednej strony lub wcale nie zadziałać wskutek "sklejenia się" jednego lub obu elektromagnesów albo nierównomiernego smarowania linki;
- w przypadku falstartu kontakt zawodnika z taśmą na wysokości jego twarzy i szyi może powodować urazy;
- występuje duża strata czasu na wymianę taśmy po falstarcie i konieczność jej zdejmowania na czas prac torowych pomiędzy biegami.
Zdaniem Rosjanina, wszystkich tych przypadków można będzie uniknąć wprowadzając do użytku jego pomysł, w którym proponuje zastosowanie o wiele niższych słupków maszyny startowej (około 1 metra wysokości). W jednym z nich zamontowane będą dwa-trzy źródła światła laserowego o ograniczonej mocy, a w drugim "chwytak" wyłapujący wiązki i dodatkowo chroniący wzrok przebywających na wprost startu kibiców.
Pomysłodawca zaproponował dwa warianty startu do wyścigu, w których jak do tej pory (wybór momentu) decydującą rolę odgrywać będzie arbiter:
- w wariancie pierwszym, laserowe wiązki świecą kolorem czerwonym i gasną w kilka sekund od włączenia przez arbitra zielonej lampy startowej, w chwili naciśnięcia przez niego przycisku na pulpicie;
- w wariancie drugim, wiązki światła palą się również kolorem czerwonym, później zmieniają się na zielone (zastępuje to procedurę włączania zielonej lampy startowej) oraz gasną całkowicie w momencie naciśnięcia przez sędziego przycisku na pulpicie.
Zdaniem Rosjanina, wprowadzenie jednego z proponowanych przez niego wariantów zwiększy kibicom widowiskowość całej procedury startu i poprawi jego widoczność z dalszych rejonów trybun. Sędzia zawodów uzyska również dokładną informację o ewentualnych przewinieniach żużlowców i o wiele łatwiej ustali sprawcę falstartu. Ponadto całkowicie wyeliminowany zostanie wpływ warunków atmosferycznych na zachowanie się stosowanej do tej pory taśmy.
Od autora tekstu: Chcę podkreślić, że Andriej Jegorow nie jest naiwniakiem, który z jednej strony chce coś opatentować, a z drugiej ujawnia swoje tajemnice dziennikarzowi zagranicznego portalu. Ma świadomość, że ten pomysł może w rosyjskim urzędzie zostać całkowicie zignorowany lub latami czekać na rozpatrzenie. Dlatego, jeśli znalazłby się chętny kto wdroży jego ideę w życie, będzie tym całkowicie usatysfakcjonowany.
to jest właśnie podstawą tego sportu ...
wszystko ładnie ,oczień charaszo tylko że tak naprawdę chyba wielu osobom w tym tzw.czarnym sporcie zależy na tym by właśnie problemy z taśmą były.Sędzia kalosz zawsze może się ,,pomylić Czytaj całość