Nick Morris przed szansą debiutu w PGE Ekstralidze. Baron: To profesjonalista

Nick Morris jest obok Szymona Woźniaka jedną z dwóch nowych twarzy w kadrze wicemistrzów Polski na zbliżający się sezon. Uczestnika ostatniej edycji Drużynowego Pucharu Świata czeka jednak trudna przeprawa w walce o skład drużyny z Dolnego Śląska.

W 2013 roku Nick Morris parafował umowę z występującą wówczas w elicie Polonią Bydgoszcz, ale ostatecznie nie wystąpił w żadnym spotkaniu z gryfem na piersi. W kolejnych dwóch sezonach nie znajdywał uznania w oczach sterników polskich klubów. Podpisując dwuletni kontrakt we Wrocławiu stanął, więc przed szansą debiutu w PGE Ekstralidze i potwierdzenia, że jest zawodnikiem, który coraz śmielej puka do bram speedwaya na najwyższym światowym poziomie.

Ubiegły rok był dla 21-latka przełomowy. Udanie zadebiutował w reprezentacji Australii w Drużynowym Pucharze Świata, będąc bohaterem półfinału w King’s Lynn (zdobył 12 punktów), a także okazał się być najlepszym zawodnikiem Swindon Robins, docierając z tym klubem do półfinału Elite League. Był również jednym z liderów Glasgow Tigers, z którym awansował do finału Premier League. Ten rok urodzony w Canberze nowy nabytek Sparty zaczął od piątej lokaty w Indywidualnych Mistrzostw Australii. Premiuje go to jazdą w eliminacjach do cyklu Grand Prix 2017.

Działacze Betardu Sparty Wrocław na angaż Australijczyka zdecydowali się już w listopadzie. - Śledziliśmy poczynania Morrisa w 2015 roku. Miał bardzo dobry sezon na Wyspach. Zaliczył udane występy w barwach Glasgow Tigers i Swindon Robins. Jeśli dodam, że ma niespełna 22 lata, to są to chyba wystarczające rekomendacje. Widać, że ciągle się rozwija. Myślę, że to dobry moment, by rozpocząć starty w PGE Ekstralidze - przyznaje manager Piotr Baron.

Podobnie jak Tai Woffinden, Morris okres zimowy spędza Australii, gdzie indywidualnie przygotowuje się do sezonu. - Morris to profesjonalista. Wspólnie z Mariuszem Cieślińskim - naszym trenerem przygotowania fizycznego - mamy stały kontakt z Nickiem. Realizuje wszystkie nasze wytyczne treningowe, a my na bieżąco to monitorujemy. Jestem przekonany, że w Polsce pojawi się w optymalnej formie - uspokaja Baron.

Pierwsze przedsezonowe mecze punktowane wrocławianie mają zaplanowane na 14 i 18 marca. Najpierw w Krakowie ze Speedway Wandą Instal, a cztery dni później w King’s Lynn z miejscowymi Gwiazdami. Zespół prawdopodobnie będzie mógł stawić się na pierwsze sesje treningowe i sparingi w komplecie. - Nasi zawodnicy znają dokładnie plan sparingów i treningów. Żaden z nich do tej pory nie informował nas o jakichkolwiek przeszkodach, które mogłyby utrudnić udział w sparingach - informuje menedżer Betardu Sparty.

W ubiegłym sezonie szansę debiutu w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej otrzymał we Wrocławiu Vaclav Milik, który osiągnął średnią biegową 1,230, wielokrotnie dokładając bezcenne punkty do dorobku drużyny, która wywalczyła wicemistrzostwo Polski. Wydaje się, że w nadchodzącym sezonie Czech i Australijczyk mogą rywalizować między sobą o miejsce w składzie, choć swoją wartość będą musieli potwierdzić także Szymon Woźniak i pełniący funkcję kapitana Tomasz Jędrzejak.

- Oczywiście w głowie rysuje mi się wizja składu. Rozmawiamy o tym coraz częściej w klubie. Ale na tym etapie przygotowań jest zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek decyzje. Nie mieliśmy jeszcze okazji trenować na torze. Chyba wszyscy nie możemy się tego doczekać. Poczekajmy zatem na marcowe treningi. One będą bardzo istotne. Najważniejsze, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i bardzo dobrze przepracowali okres poświęcony na przygotowanie fizyczne - podsumowuje Piotr Baron.

Komentarze (17)
avatar
tomas68
24.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Taki sam jak ten Czech hehe. 
avatar
sympatyk żu-żla
24.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy jak Sparta pojedzie w Poznaniu ,Skład podobny do zeszłego sezonu.Kto wejdzie do wyjściowego składu. Trener ma od tego jak powyżej się wypowiedział treningi test mecze i skład powinien Czytaj całość
avatar
yes
24.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sparta składa się powoli do kupy na ekstraligę 2016. Zobaczymy co wyjdzie z ich planów oraz chęci i toru w Poznaniu. 
avatar
Rysio-z-Klanu
24.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pamiętam Morrisa jak trenował na Sportowej i na treningu wręcz latał na pożyczonym sprzęcie na torze.Motory które dostawał z kluby były nic nie warte,bo na nich przegywał z juniorami. Mimo to Czytaj całość
avatar
Anteqa
24.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Podpisali na 2 lata, bo wiedzą że szykuje się spadek i już budują skład na I ligę :)