Po sezonie 2015 Stal Rzeszów posiada niespełna dwumilionowy dług względem wierzycieli. By móc przystąpić do rozgrywek Nice Polskiej Ligi Żużlowej, klub musi podpisać ugody ze wszystkimi zawodnikami. Jak dotąd cel ten nie został zrealizowany.
- Mamy przed sobą jeszcze kilka dni i zachowuję optymizm. Nie będę publicznie wyjawiać, którzy zawodnicy podpisali już ugody, a którzy jeszcze nie. Nadal działamy i dajemy sobie czas do poniedziałku, by zamknąć tę sprawę - mówi prezes Andrzej Łabudzki.
W Rzeszowie nie wypowiadają się na razie, co w przypadku czarnego scenariusza, jakim byłby brak ugód ze wszystkimi zawodnikami. - Na razie nie zakładamy, że nie zdążymy. Jeżeli jednak się nie uda, wtedy pomyślimy, co dalej - ucina temat przedstawiciel klubu.
Na deklarację, czy Stal Rzeszów podpisze ugody ze wszystkimi zawodnikami czeka także miasto. Klub może liczyć na blisko półmilionowe wsparcie finansowe. - Nim zdecydujemy się przekazać pieniądze w ramach promocji miasta, musimy wiedzieć, czy Stal rzeczywiście przystąpi do nadchodzącego sezonu. Na razie więc czekamy. Pieniądze te nie mogą być przeznaczone na spłatę długu, tylko na bieżącą działalność - tłumaczy Maciej Chłodnicki, dyrektor biura prasowego Urzędu Miasta.