WSL: Munkebo Scorpions chce sprawić niespodziankę. "Nie będziemy patrzeć jak inni walczą o złoto"

Munkebo Scorpions to jedna z drużyn, które 23 kwietnia na torze w Wolfslake będą walczyć o triumf w World Speedway League. - Nie jedziemy tam, by tylko patrzeć jak inne drużyny walczą o złoty medal - przyznał menedżer Skorpionów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
żużlowiec WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: żużlowiec

W składzie Munkebo Scorpions brakuje gwiazd światowego formatu, lecz mimo to duński zespół liczy na to, że na torze w Wolfslake będzie w stanie walczyć o tytuł najlepszej żużlowej drużyny na świecie. Liderem mistrzów Danii jest Hans Andersen, a oprócz niego w składzie Munkebo są między innymi Daniel King, Kenni Larsen czy Anders Thomsen.

- Jestem wielkim fanem WSL. Rywalizacja z drużynami z innych krajów jest zawsze ciekawa. Mamy szansę wygrać te rozgrywki. Nie jedziemy tam, by tylko patrzeć jak inne drużyny walczą o złoty medal. Dokonamy wszelkich starań, by wygrać te rozgrywki jako pierwszy duński zespół w historii - powiedział Janus Millard, menedżer Munkebo Scorpions.

Skorpiony w tym sezonie świętować będą 40-lecie istnienia, lecz awans do najwyższej ligi wywalczyły dopiero w 2012 roku. - Jesteśmy młodym klubem jeśli chodzi o żużel na najwyższym poziomie. W 2012 roku awansowaliśmy do duńskiej Superligi po raz pierwszy w historii. Pierwszy sezon zakończyliśmy na siódmym miejscu, ale potem wszystko się zmieniło. Naszym nowym numerem jeden został Hans Andersen i zaczęliśmy wygrywać mecze. W 2014 roku zdobyliśmy brązowy medal, a w 2015 wywalczyliśmy mistrzostwo i kwalifikację do WSL - przyznał Millard.

Munkebo to jeden z najbardziej innowacyjnych zespołów żużlowych. Klub ten założył własną firmę, która nadaje jego spotkania w internecie, a działacze planują również zbudować pierwszy na świecie kryty tor żużlowy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×