Josh Grajczonek: Darcy Ward był kimś wyjątkowym, kiedy zasiadał na motocyklu

Josh Grajczonek związał się kontraktem ze Speedway Wandą Instal Kraków. Australijczyk podczas rozmowy z naszym portalem przyznał, że z niecierpliwością wyczekuje pierwszych występów w barwach drużyny z Grodu Kraka.

WP SportoweFakty: W tegorocznym sezonie będziesz reprezentować barwy Speedway Wandy Instal Kraków. Co sądzisz o tym klubie? Dlaczego parafowałeś kontrakt właśnie z Wandą?
Josh Grajczonek:

Z niecierpliwością wyczekuję swoich pierwszych występów w barwach Speedway Wandy Instal Kraków! Sądzę, że w poprzednich sezonach nie posiadałem odpowiedniego wyposażenia i nie mogłem zbyt wiele podróżować. W tym roku jednak jestem gotowy do tego, by rywalizować w całej Europie. Krakowski klub utrzymywał ze mną kontakt przez całą zimę, odbyliśmy dużo rozmów.

W składzie krakowskiej drużyny znalazło się wielu solidnych zawodników. Jesteś gotowy na walkę o miejsce w meczowym zestawieniu? Co możesz powiedzieć o jeźdźcach, którzy związali się kontraktami z Wandą?

- Sądzę, że to dobre, iż zespół składa się z wielu zawodników. Wszyscy będą chcieli się ścigać, więc każdy będzie szukał jak najlepszych wyników, dzięki czemu możemy stworzyć prawdziwy zespół! Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi z Samem Mastersem. Ponadto ścigałem się w ligach angielskich z Chrisem (Harrisem - dop. red.) oraz Kennethem (Hansenem - dop. red.). Uważam, że to będzie dobry sezon dla mojego polskiego klubu.

Planujesz rywalizować również w innych ligach?

- Owszem, na Wyspach Brytyjskich będę startował w barwach Somerset Rebels, a także Swindon Robins. Ponadto mam ważny kontrakt z duńskim Slangerup Speedway Klub, więc to będzie pracowity sezon.

Co możesz powiedzieć o zeszłorocznym sezonie? Byłeś częścią KMŻ Motoru Lublin, jednak nie wystąpiłeś w żadnym meczu "Koziołków". Dlaczego?

- Byłem bardzo zapracowany na Wyspach Brytyjskich. Nie miałem pełnoetatowego mechanika w Anglii, więc było bardzo ciężko, by wszystko przygotować i jeszcze spróbować jazdy w Polsce. W tym roku mam w Anglii mechanika, który będzie ze mną współpracował w pełnym wymiarze czasowym, dzięki czemu będę mógł się skupić na rywalizacji w całej Europie.

Josh Grajczonek zapewnia, że w tym sezonie będzie gotowy na jazdę w całej Europie.
Josh Grajczonek zapewnia, że w tym sezonie będzie gotowy na jazdę w całej Europie.

Jak przygotowujesz się do kolejnego sezonu? Możesz zdradzić jak wygląda twój plan treningowy?

- Mam sponsora i trenera personalnego. Udzielił mi on kilku cennych wskazówek, dzięki którym mogę utrzymywać dobrą formę w okresie zimowym. Trzeba pracować przez cały rok, aby uzyskiwać jak najlepsze wyniki na torze. Może miałem miesiąc wolnego od treningów, kiedy byłem w domu, ale to nie była zbyt długa przerwa.

Masz jakieś konkretne cele indywidualne związane z tegorocznymi rozgrywkami?

- Wyznaczyłem sobie cele, ale nie chcę ich zdradzać, bo wówczas będzie na mnie ciążyć zbyt wielka presja. Wiem co chcę osiągnąć w tym roku. Nie mogę się doczekać pierwszych wyścigów!

Co sądzisz na temat żużla w Australii? Jak wygląda system szkolenia młodych zawodników w twoim kraju?

- W Australii mamy dobry system szkolenia. Młodzi zawodnicy chętnie zaczynają swoją przygodę z "czarnym sportem". To jest tak silny punkt australijskiego żużla, jak nigdy dotychczas, co jest bardzo dobre.

W grudniu zająłeś trzecie miejsce w finale mistrzostw stanu Queensland. Poza tym nie osiągałeś zbyt dobrych rezultatów. Zgodzisz się ze mną?

- Tak, w grudniowych zawodach byłem trzeci. W moim pierwszym wyścigu pękł mi tylny łańcuch, przez co straciłem szansę na dobre pole startowe w biegu finałowym. W moim domu, Australii, chcę się pokazywać z jak najlepszej strony, ale wyniki nie są tutaj tak ważne jak chociażby w Polsce. W drugiej rundzie Indywidualnych Mistrzostw Australii miałem sporego pecha. W pierwszym biegu, tuż po starcie, jeden z rywali wjechał we mnie i zanotowałem groźny upadek, po którym straciłem przytomność. W związku z tym musiałem wycofać się z dalszej rywalizacji, co na pewno nie było dobre, jednak gdy masz taką kolizję, to potrzebujesz odpoczynku.

Spotkanie dla Darcy'ego potraktowałem jako zabawę. Zaliczyłem jeden upadek, w wyniku którego mój motocykl zepsuł się. Musiałem jechać na pożyczonym sprzęcie, który nie był już tak szybki. To była doskonała inicjatywa dla Darcy'ego, byliśmy szczęśliwi, że mogliśmy go w ten sposób wesprzeć.

Praktycznie każdy sportowiec posiada swój autorytet. Czy Ty również masz jakiegoś idola?

- Darcy Ward! Darcy i ja ścigaliśmy się razem od dwunastego roku życia. On był kimś wyjątkowym, kiedy zasiadał na motocyklu. Ponadto przez kilka sezonów jeździłem w Poole Pirates z Chrisem Holderem, który także wiele mi pomógł. Co jakiś czas rozmawiam również z Jasonem Crumpem. Tutaj jest naprawdę wielu świetnych żużlowców, którzy wsparli mnie w ten, czy inny sposób.

Rozmawiał: Mateusz Domański

Źródło artykułu: