W ubiegłym roku ojciec Dakoty Northa miał poważny wypadek w pracy. Tata żużlowca nadal odczuwa jego skutki i w tej sytuacji australijski zawodnik postanowił pozostać na sezon 2016 w ojczyźnie. - Jest szansa na to, że kibice zobaczą mnie na torze w tym roku. Jeśli Rybnik będzie mnie potrzebował, to będę mógł powrócić. Zobaczymy co się wydarzy. Decyzja jeszcze nie zapadła. Wszystko może się zdarzyć. Nadal mogę wystartować, jeśli będę chciał - powiedział Australijczyk.
Wiadomo już, że rybnicki klub nie zamierza rozwiązywać kontraktu z Northem, gdyż będzie na niego czekać. - Mam po prostu kilka spraw do załatwienia w Australii, którymi muszę się zająć, więc właśnie dlatego nie będę jeździć w tym momencie. Zostaję tam tylko ze względu na rodzinę, a nie na pracę, więc nie będę się tam ścigać. Będę w Europie może w środku sezonu, kto wie co się wtedy wydarzy - stwierdził 24-latek.
Australijczyk miał być głównie rezerwowym beniaminka PGE Ekstraligi, ROW-u Rybnik. - Trudno powiedzieć o co powalczy w tym sezonie rybnicki zespół. Każda ekstraligowa drużyna jest prawdę mówiąc dobra, wiec naprawdę nie wiem... Nie potrafię przewidywać przyszłości - zakończył Dakota North
Jeśli ktoś zakłada, że w sezonie Czytaj całość