Team Australia pragnie złota w SWC. Najpierw musi znaleźć na to pieniądze

Nie wygraliśmy w Pucharze Świata przez kolejnych czternaście lat - mówi Mark Lemon. - Chcemy uczynić to teraz, lecz najpierw musimy pokonać dodatkową przeszkodę.

W tym artykule dowiesz się o:

Informowaliśmy wcześniej o finansowych problemach Australijczyków. Ich narodowy związek obciął o 75 procent dotowanie wszystkich dyscyplin motocyklowych. Dla przygotowującej się do startu w Drużynowym Pucharze Świata żużlowej drużyny oznacza to ubytek rzędu 14 tysięcy Euro. Mimo finansowych problemów Kangury nie tracą optymizmu.

- Chłopcy są głodni sukcesu - powiedział menadżer Australii Mark Lemon. - Oni zdobywali już srebro i brąz, ale teraz chcą wygrać złoto. Na wzniesienie w górę Pucharu Fundina czekamy już czternaście lat. Wiem, że chłopców na to stać, znam ich potencjał.

Biorąc pod uwagę koszt związany z wysłaniem od czterech do sześciu zawodników na trzy do pięciu imprez w Europie, Mark Lemon zmuszony jest szukać sponsorów, by pokryć budżetowy deficyt. Dla osiągnięcia tego celu uruchomiono już fundusz Go Fund Me, gdzie wesprzeć drużynę mogą jej kibice.

- W porównaniu do Polski, Danii, Szwecji czy Wielkiej Brytanii jesteśmy jak małe rybki - obrazowo wyraził się szef Kangurów. - Na ten moment, na sezon 2016 nie podpisaliśmy jeszcze żadnych umów. W przeszłości wspierała nas firma Nice i z nadzieją czekamy na ruch z jej strony. - Wiem, że oni są mocno zaangażowani w polski speedway i nie jestem pewien czy starczy im pieniędzy w budżecie, by nadal pomagać także nam - dodał.

Australijczyków czeka niełatwe poszukiwanie nowych sponsorów. Jest to tym trudniejsze, że w Europie nie ma zbyt wielu firm z australijskim kapitałem. Jeśli "polowanie" się nie uda, popularny Cytryna jest zdeterminowany, by dołożyć się z własnej kieszeni.

Źródło artykułu: