Rozgrywki na zapleczu PGE Ekstraligi mają wystartować 28 marca. Speedway Wanda Instal zmierzy się wówczas z KSM-em Krosno. Problem w tym, że krakowianie nie zorganizowali do tej pory żadnego treningu na własnym torze. Wcześniej odwołano już sparingi z Fogo Unia Leszno. Do skutku nie dojdą też zaplanowane na 19 i 20 marca test-mecze z rybniczanami.
- Nie wyjedziemy na nasz tor wcześniej niż w weekend. Warunki na południu Polski są trudniejsze niż w zachodniej części kraju, gdzie drużyny zaczynają już trenować. Potrzebujemy kilku dni bez opadów, by przygotować nawierzchnię. Część naszych zawodników miała już na szczęście okazję do jazdy za granicą - tłumaczy prezes klubu, Paweł Sadzikowski.
Jeżeli pogoda nie ulegnie w najbliższym czasie poprawie, pierwsza kolejka Nice PLŻ zostanie prawdopodobnie przełożona. GKSŻ nie chce podejmować tej sprawie pochopnej decyzji. - Podzielam zdanie, że warto jeszcze poczekać. Każdego dnia docierają do nas inne prognozy pogodowe. Raz słyszymy, że w Lany Poniedziałek, na inaugurację ligi, będzie 5 stopni Celsjusza, a innym razem, że będzie w miarę ciepło, bo aż 12 stopni. Gdyby już teraz zapadła decyzji o przełożeniu spotkań, później moglibyśmy tego żałować - wyjaśnia Sadzikowski.
Korzystnie dla klubów byłoby jednak, gdyby decyzja o ewentualnym przełożeniu kolejki zapadła nieco wcześniej. GKSŻ zapowiada jednak, że nie nastąpi to w tym tygodniu. - Zamierzamy promować w mieście pierwszy mecz na własnym torze niekorzystnie byłoby, gdybyśmy na dzień czy dwa przed zawodami dowiedzieli się, że do nich nie dojdzie. Na pewne rzeczy, zwłaszcza na pogodę, większego wpływu niestety nie mamy - kwituje prezes Wandy Kraków.
Są różnych miejscach i może gdzieś pogoda zlituje się (Kraków, Daugavpils, Rzeszów, Piła, Opole).